Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowe początki


Niewiarygodne, ale ostatnio korzystałam z tego serwisu... 10 lat temu!!!

Zupełnie zapomniałam, że zostawiłam tu jakieś wpisy. To niesamowita niespodzianka widzieć swoje przemyślenia sprzed 10 lat.

10 lat temu w "o sobie" napisałam: "Jestem giga leniem. Nie ruszam się, bo nie mam ochoty. W zamierzchłych czasach byłam szczuplutka, co niestety uległo zmianie. Cel - powrócić do dawnego stanu. Łatwo nie będzie. Plan - MNIEJ ogólnie, mniej słodko, rzadziej, bardziej aktywnie, zdrowiej. Cel - 17 sierpnia bezproblemowe założenie kąpielówek i luz w pewnych ciemnych jeansach. Oby się udało!".

Od tamtej pory zmieniło się WSZYSTKO! :) Począwszy od włosów, przez główne zajęcie, po styl życia.

Na szczęście widzę, że te zmiany są naprawdę dobre. Chociaż mieć jeszcze raz te 17 lat ;) Gdybym wiedziała wtedy wszystko, co teraz wiem.

Zmienił się całkowicie stan umysłu. W ciągu 10 lat wagowo wróciłam do punktu wyjścia, bo tak, udało mi się w ciągu tych lat ważyć 58, 60, 64 kg.

Jem jednak zupełnie inne rzeczy! Pełnoziarniste pieczywo, chude mięso i ryby, warzywa, kasze. I nie jestem już mega leniem. W ciągu 10 lat zdążyłam nawet na krótki czas popaść w obsesję ćwiczeniami. Dalej lubię się ruszać, a największym problemem jest brak czasu. Stałam się piechurką, uwielbiam chodzić i nad samochód zawsze stawiam własne nogi.

Teraz zgubiło mnie jedzenie zbyt wielkich ilości, za dużo przedłużających się grzesznych weekendów, imprezek alkoholowych. No i odstawienie anty po kilku latach plus moje policystyczne jajniki i insuliooporność.

Po bardzo nieudanej przygodzie z dietetyczką zaczynam, póki co, na własną rękę. W gruncie rzeczy ta wizyta i jadłospis przez nią podany coś mi jednak dały: odkryłam swoje błędy i fakt, że ukrywałam pewne drobne grzeszki, jak nieregularne jedzenie, przeładowanie cukrem, brak kontroli nad tym, co tak naprawdę pożeram.

Nie mam też nierealnych wymagań. Nie muszę już ważyć 55kg. W zupełności wystarczy mi 62. Ważyłam już tyle i wiem, że dobrze się czułam w takiej skórze :) Uda mi się!

Motywacja na dziś: szorty 501 Levi's. Kupię i założę tego lata. 

shorts 501


Tymczasem relaksuję się przy takiej świeczce


I czerwonym "Wielkanocnym Roibosie" :) Miłego wieczoru

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.