Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2
28 maja 2006
gorzej zdecydowanie, choć całkiem dobrze jak na mnie, przynjamniej nie przytyję :)
dzień obfitował w słodycze, jednak jadłam je "konkretnie", a nie przygryzka raz na 5 sekund.
łącznie dziś wchłonęłam:
śniadanie: pół małej bagietki z masłem ziołowym, 2 grube plastry szynki indyczej, pomidor, kubek mleka, kawałek sera pleśniowego
obiad: kawałek pieczonego mięsa wieprzowego, łyżka kapusty
kolacja (dziś wyjątkowo) pół kromki chleba z masłem, pół kielbasy z grilla
słodycze: 5 kostek gorzekiej czekolday, 5 niskokal.ciastek piwnych,3 raffaello,galaretka owocowa,sałatka owocowa
dodatkowo jabłko i pomarańcza
sporo, ale jak na mnie to i tak dobrze. ruch: wędrówka nierównymi ściażkami leśnymi (fajnie było).
zapał dziś niestety mniejszy,ale jeszcze się uda. od dziś, albo od jutra wchodzą mega ćwiecznia na brzuch. zobaczymy
p.s. dzięki za komentarze. wsparcie naprawdę pomaga. pozdrawiam
kawke
30 maja 2006, 17:50Sama piszesz jak na mnie to i tak dobrze a wiec dzień po dniu coraz mniej az pewnego dnia zauważysz że nie zjadłaś żadnych słodyczy Pozdrowionka
Pratz
28 maja 2006, 22:12Trzymam kciuki i pozdrawiam