Hej kochane ;*
Ku mojemu zdziwieniu czuję się już o niebo lepiej :) Ospa nie dała mi mocno popalić, a przynajmniej wiem, że mogło być dużo gorzej, cieszę się, że nie przechodziłam jej aż tak strasznie. Możliwe, że to zasługa szybkiego rozpoznania sytuacji i wzięcia leków praktycznie natychmiast :) Czuje się już dobrze, choć wiem ,że będę musiała teraz na siebie uważać. Ale już połowa wysypki przyschła :) Męczyłam się tylko pierwsze dwa dni gdy czułam się fatalnie i nie mogłam spać. Na szczęście lekarz przepisał mi środki uspokajające i bardzo mi to pomogło :) Nadal jestem jeszcze chora, ale mam pewne swoje przemyślenia. Nie chcę zaprzepaszczać 3 tygodni starań. Postanowiłam, że póki nie mogę ćwiczyć zrobię wszystko by nie jeść słodyczy i odżywiać się super zdrowo. Nie nastawię się teraz na spadek, ale na zdrowe jedzenie. Ale nawet nie wiecie jak mi źle z tym, że nie mogę iść biegać i szybko się to nie zmieni :c Pragnę wyjść chociaż na dwór , ale no wiem, że bezwzględnie nie wolno mi, więc muszę przecierpieć ten fakt. Ostatnie pierwsze dni bardzo słabo jadłam, natomiast wczoraj zjadłam za 4 :D Przynajmniej dla mnie to dużo :)
Wrzucam wczorajsze menu:
śniadanie: 2 tosty zapiekane z 3 plasterkami sera żółtego
przekąska: 2 małe ciasteczka z orzechami mojej babci
obiad: miseczka rosołu z makaronem
kotlet schabowy , trochę ziemniaków + surówka
kolacja: serek bieluch z 2 garściami muesli.
Jak na mnie to naprawdę dużo, bo czułam się mega przejedzona.
I dzisiejsze menu:
śniadanie: mleko z muesli (suszone owoce z płatkami)
przekąska: gruszka
II śniadanie: 4 wafle wasa z serkiem tartare
obiad: zapiekany makaron z ziołami , gorgonzolą, papryką, cebulą i mięsem z królika
kolacja: banan + zblendowane wiśnie
I tak czuje jakbym pochłonęła całą lodówkę ,
Mam motywację , ponieważ mama upolowała mi w ciuchach genialne spodenki do biegania , krótkie rozmiar XS :) Chcę w nich wyglądać super jak zacznę znowu biegać. Więc nie mogę zaprzepaścić tego co mam - co wcale nie jest trudne siedząc w domu z szafką pełną słodyczy. Stąd muszę się pilnować , a najlepiej jak lekko zeszczupleje. Ale zdrowie narazie na 1 miejscu! :)
Dlatego najbliższy plan to pilnować zdrowego jedzonka i dalej piszę moją pracę licencjacką. Straciłam zapał ostatnio, ale jutro ostatecznie ruszam z pracą. Będę się z Wami dzielić moimi dokonaniami i sprzedawać nowinki dotyczące otyłości u dzieci i ich podłoża genetycznego, bo właśnie tym się zajmuję ;)
Ściskam Was mocno, odezwę się jutro
Julciagubikg
4 marca 2014, 11:04zdrowiej szybko :) współczuję :*
spelnioneMarzenie
4 marca 2014, 05:35;-)
Karo8912
3 marca 2014, 22:14Dobrze, ze wykorzystujesz ten czas na pisanie pracy, chociaż jedna pożyteczna rzecz:) Fajnie że lepiej się czujesz, w ogóle ten marzec jakiś dziwnym ja też zaczęłam go mega przeziębieniem:)
zojka88
3 marca 2014, 21:26trzymam mocno kciuki aby ta szafeczka ze słodyczami nie kusiła i żebyś szybko wyzdrowiała i mogła sobie pobiegać :)
ruda.maruda
3 marca 2014, 20:27no to super, że ospa Cię nie zamęczyła ;-) ja na razie mam przerwę w bieganiu, bo jakoś tak zimno się zrobiło i nauki sporo, ale Ewka nie daje o sobie zapomnieć :D przynajmniej odpoczniesz trochę, zregenerujesz się i będziesz mogła z pełną parą ruszyć znowu! szybkiego powrotu do zdrowia ;-)