Hej laski :)
Zacznę od menu:
śniadanie: tost z serem z chleba domowej roboty z dwóch kromek
przekąska: kostka czekolady gorzkiej 90%
obiad: 4 placuszki ziemniaczane z pieczarkami , cebulą , szczypiorkiem i fenkułem
przekąska: zmiksowany banan + 2 kiwi
kolacja: wasa z serkiem tartare
Wydaje mi się, że to jakoś dużo mimo wszystko. Sama nie wiem Może przez to , że placuszki były 4 , ale były jak dwa duże.
Aktywność:
- 2 spacery z psem z czego jeden 50 minut.
- pół dnia sprzątania, odkurzania i ogarniania domu - naszczęście obowiązki też spalają kalorie :)
No i miałam pobiegać. Miałam , bo zaczął padać deszcz :( Ja to mam pecha, a bardzo nie chce się przeziębić. Zbliża się sesja i mam dużo obowiązków na głowie.
Może się zmuszę i pocisnę Callan dziś jeszcze?
Piszę tę moją nieszczęsną pracę . Idzie mi jak krew z nosa. Kocham to co robie, temat jest mega ciekawy , ale nie mam sił. Zwłaszcza, że robi się pod górkę. Większość publikacji tylko po angielsku i bynajmniej nie jest to łatwe. Znam angielski, ale niektóre słowa po przetłumaczeniu na polski muszę odnajdywać w słowniku lub innych książkach, żeby zrozumieć co w ogóle znaczą. Nie ułatwia to i nie zachęca.
Znalazłam publikacje w necie , idealną. I co? Płatna 30$ . Napisałam maila do autorek (polki naszczęście) , nagimnastykowałam się z tym , że szok. Bo maile nie odpowiadały. W końcu napisałam do pracy jednej z nich. Dostałam odp. że wiadomość przekazali i co? No właśnie nic.
Dlatego muszę jakoś sobie radzić. Teraz właśnie wydusiłam kolejne 2 strony, ciekawe co mój promotor na to..
No nic dam radę, bo w końcu jestem przyszłym naukowcem! :DDD
Dobra, dość tego użalania się.
Jutro obiecuję wstawić zdjęcia sylwetki z wymiarami. Słowo.
A teraz motywacje!
śniadanie: tost z serem z chleba domowej roboty z dwóch kromek
przekąska: kostka czekolady gorzkiej 90%
obiad: 4 placuszki ziemniaczane z pieczarkami , cebulą , szczypiorkiem i fenkułem
przekąska: zmiksowany banan + 2 kiwi
kolacja: wasa z serkiem tartare
Wydaje mi się, że to jakoś dużo mimo wszystko. Sama nie wiem Może przez to , że placuszki były 4 , ale były jak dwa duże.
Aktywność:
- 2 spacery z psem z czego jeden 50 minut.
- pół dnia sprzątania, odkurzania i ogarniania domu - naszczęście obowiązki też spalają kalorie :)
No i miałam pobiegać. Miałam , bo zaczął padać deszcz :( Ja to mam pecha, a bardzo nie chce się przeziębić. Zbliża się sesja i mam dużo obowiązków na głowie.
Może się zmuszę i pocisnę Callan dziś jeszcze?
Piszę tę moją nieszczęsną pracę . Idzie mi jak krew z nosa. Kocham to co robie, temat jest mega ciekawy , ale nie mam sił. Zwłaszcza, że robi się pod górkę. Większość publikacji tylko po angielsku i bynajmniej nie jest to łatwe. Znam angielski, ale niektóre słowa po przetłumaczeniu na polski muszę odnajdywać w słowniku lub innych książkach, żeby zrozumieć co w ogóle znaczą. Nie ułatwia to i nie zachęca.
Znalazłam publikacje w necie , idealną. I co? Płatna 30$ . Napisałam maila do autorek (polki naszczęście) , nagimnastykowałam się z tym , że szok. Bo maile nie odpowiadały. W końcu napisałam do pracy jednej z nich. Dostałam odp. że wiadomość przekazali i co? No właśnie nic.
Dlatego muszę jakoś sobie radzić. Teraz właśnie wydusiłam kolejne 2 strony, ciekawe co mój promotor na to..
No nic dam radę, bo w końcu jestem przyszłym naukowcem! :DDD
Dobra, dość tego użalania się.
Jutro obiecuję wstawić zdjęcia sylwetki z wymiarami. Słowo.
A teraz motywacje!
spelnioneMarzenie
10 stycznia 2014, 06:01motywacje sliczne :) i wcale nie zjadlas za duzo slonko :)) czekam na zdj. i wymiary ;-)
rroja
9 stycznia 2014, 23:18u kolejnej osoby w pamiętniku słowo "sesja"... :P czekam na zdjęcia! i powodzenia w licencjacie:)