Dzisiaj byłam na tej rozmowie w Centrum Zdrowia i zrezygnowałam, to było coś niezgodne z tym, jak ja postrzegam zdrową dietę, promowanie w układanych dietach dla klientów produktów typu ''zrób koktajl na szybko wsypując jakiś proszek do wody i to zastąpi twój posiłek''. Nie chciałam brać udziału w kolejnym etapie rekrutacji.
Chciałabym dzisiaj wrócić do domu, ale akurat nikt nie jedzie autem i jestem skazana na autobus ( pociąg kosztowałby mnie bardzo dużo, bo nie mam legitymacji). Autobus jest jedyny taki, że w domu będę dopiero przed 24, nie będę nic mówić mamie, przyjadę, odbierze mnie kolega i odprowadzi do domu i będę spać w mieszkaniu w bloku, mama jest w drugim domu to zobaczy mnie jutro, inaczej tylko się będzie denerwować. Muszę to jeszcze przemyśleć. Może to dobrze, że mam pewną pracę od 8 sierpnia we Wrocławiu, bo naprawdę denerwuję się wszystkim, co związane jest ze szkołą, a tak będę mieć czysty umysł i sumienie. W sobotę jadę do Warszawy! :)
Dzisiaj poszłam do gościa od którego kupiłam ostatnio fasolkę szparagową, następnego dnia obrosła cała pleśnią... dobrze się złożyło, bo koło jego stoiska było dużo klientek, podeszłam i powiedziałam, że muszę mu coś koniecznie powiedzieć, opisałam mój zakup dość dokładnie i na końcu powiedziałam ,że to wszystko i życzę miłego dnia i poszłam, a on... nie odpowiedział kompletnie nic, tylko się patrzył z otwartą buzią i go zupełnie zatkało. Może da mu to coś do myślenia...
Pochwalę się jeszcze, że dwie nowe firmy do mnie napisały!!! Jedna z artykułami kuchennymi, dostałam bon i mogę sobie wybrać co chcę z ich sklepu, a druga to FROSTA :)
aleschudlas
4 lipca 2013, 14:11dobrze zrobiłaś z fasolką, fajny dietetyk jak koktajle jako posiłek ;/
Mafor
4 lipca 2013, 08:14ale jestes rozchwytywana, powodzenia!
mika75
4 lipca 2013, 00:36szkoda ze nie wyszlo z tym centrum zdrowia wydawalo sie fajnym pomyslem, co do zastepowania posilkow to wiem ze czasem mozna tak zrobic, sama czasem biore do pracy napoj proteinowy ktory mam od naturopatki, bo wiem nie bede miala na nic innego czasu... ale nie wiecej niz jeden posilek i nie codziennie; zycze powodzenia gdzie indziej
C-U-D
4 lipca 2013, 00:33Pięknie! Gratuluję i trzymam kciuki za sukcesy kolejne! :)
Chesill
3 lipca 2013, 21:50coraz częściej spotykam się z sytuacją, gdzie osoba cieszy się, że znalazła pracę w swoim zawodzie, spójną ze swoimi inspiracjami, pełna entuzjazmu zaczyna pracę a pózniej klapa... zmuszono jest robić coś wbrew sobie, wielkie wyobrażenia o cudnej pracy prysły... masakra.. teraz z tym. Podobnie jest z dietetyką, znajoma skończyła studia, dostała świetną pracę w swoim kierunku, a później miała układać "diety" w szpitalu pacjentom pod względem budżetu szpitala .. czyli nici ze zdrowego odżywiania.. Trzymaj się tam dzielnie, trzymam kciuki z wyborem studiów a nuż może ta stoma się jeszcze uda!
ewcia.1234
3 lipca 2013, 19:10no to gościa zadziwiłaś :D fajnie masz z tymi bonami :)
zakompleksiona113
3 lipca 2013, 18:37No no no super że się Tobą firmy interesują :) Może rób coś w tym kierunku? :)
Lusiaaaaa
3 lipca 2013, 18:13Oo proszkowe koktajle.... hmmm musza byc pyszne.. porazka z czyms takim
green.light
3 lipca 2013, 18:08Ale super z tymi bonami! :) A co do tej firmy, gdzie miałaś pracować - porażka, serio, to ma być zdrowe? Dobrze, że odmówiłaś. ;)
mikolino
3 lipca 2013, 17:43widze, ze blog i wspolpraca z firmami sie rozkreca sueper ;-)
WildBlackberry
3 lipca 2013, 17:13o! Widac, ze c Ciebie uczciwa dziewczyna. Moglas przeciez sprzedawac ten "proszek" :P Brawo!