Hej Wam!
Dzisiaj niestety nie mogłam ćwiczyć ,bo miałam zdjęte szwy i tata mi nie kazał ,a nie chciałam sobie zrobić krzywdy, ten dzień był przez to taki... dziwny. Odrobię jutro, obiecuję! :)
Bierze mnie chyba jakaś chorobą ,czuję to , może przez to ,że lubię spać przy otwartym balkonie, a jest teraz tak zimno. Wczoraj prawie nic nie przeczytałam tej mojej biologicznej księgi ,odpoczywałam ,a dzisiaj próbuję nadrabiać korzystając z tego ,że nie ćwiczyłam.
posiłek 1 :
zielona herbata
trzy dość cienkie kromki chleba ( dwie z sałatą , szynką i pomidorem ,jedna z serem półtłustym i szczypiorkiem) ,marchewka, papryka.
Posiłek 2.
Posiłek 3.
Zupa jarzynowa ( przed zabieleniem jogurtem naturalnym) x2 takie talerze.
Posiłek 4.
Zupa jarzynowa z jogurtem( dodatkowo ,nie ma na zdjęciu )
brokuły ,marchewka, frytki z bakłażana
pierś z kurczaka z duszonymi pieczarkami zapieczona serem ( mniami!)
Posiłek 5.
Nie zrobiłam zdjęcia ,ale zjadłam 3 marchewki i ser biały polany jogurtem naturalnym z cynamonem.
Może coś jeszcze zjem ,chociaż planowałam iść wcześniej spać ,żeby mnie choroba ominęła. Zawsze tak planuję ,a wychodzi tak ,że idę spać o 1-2 w nocy!
A teraz moje fit laseczki :
Przeglądałam dzisiaj swoje zdjęcia , zatrzymałam się na tym :
Nie wiem dlaczego ,ale ćwiczę naprawdę dużo na brzuch ,a robią mi się głównie mięśnie ud, już nawet na zdjęciu to widać. Hmmm nie wiem jak to zmienić :D Moja mama też tak ma ,tylko ona ma lekki kaloryfer na brzuchu ( dzięki temu,że przy oglądaniu tv podnosi sobie od czasu do czasu nogi i opuszcza, dacie wiarę? a tak to nic nie ćwiczy!)
Dobra ,lecę, trzymajcie się!
PS. Piszecie do mnie komentarze ,a macie zablokowane pamiętniki i nie mogę odpisać, przykro mi :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Rougee
24 stycznia 2013, 17:29Przepysznie wyglądają te Twoje posiłki :) Aż się chce zdrowo odżywiać :)
Lenaaaaaa
24 stycznia 2013, 12:59Aaaa jeszcze mam pytanie! W jakich godzinach najczęściej ćwiczysz? Po jakich posiłkach?
mysstery
24 stycznia 2013, 12:09ale jedzonkooo! mmm
Ebek79
24 stycznia 2013, 11:50Dzięki Kochana! Zaraz spróbuję pokombinować coś z tymi zdjęciami:) A co do ciała po ciąży. Wszystko zależy od kondycji i w ogóle. Ty masz super dietę i jesteś szczupła więc podejrzewam, że miałabyś inaczej. Ze mną była inna bajka. W ogóle o siebie nie dbałam i wyobraź sobie, że przed ciążą ważyłam 85 kg!!! Później już nie przytyłam dużo, bo się bardzo pilnowałam żeby nie zobaczyć stówy na wadze:) Nie zobaczyłam, ale niewiele brakowało. Miałam chyba 98:) Kiedy się dba o siebie, to nie powinno być większego problemu. Nie mam problemu z wiszącą skórą na brzuchu, bo odkąd pamiętam, to coś tam w sprawach ćwiczeń robię. Mam za to rozstępy, które się pojawiły po ciąży. Za szybko schudłam i za dużo. Straciłam w niecałe pół roku to co przytyłam w ciąży i 20 kilogramów nadwyżki, którą miałam jeszcze przed ciążą. Wiesz, moja córka ma paskudne blizny po oparzeniu i ktoś mi polecił kolagen. Na ulotce wyczytałam, że to jest też dobre na rozstępy. chciałam spróbować, ale tam pisze, że na efekty czeka się nawet do 6 miesięcy. A my właśnie myślimy nad drugim dzieckiem i szkoda teraz zaczynać kurację:) Chyba żeby mi ktoś zagwarantował, że mogę się tym smarować nawet będąc w ciąży:) A jak nie to spróbuję z tym kolagenem po wszystkim:) Szkoda, że zaraz po pierwszej ciąży nie walczyłam z tym lepiej. Smarowałam takimi tanimi, sklepowymi kosmetykami. Zaakceptowałam je, ale skoro pojawiła się jakaś nowa możliwość, to może warto spróbować:)
Ebek79
24 stycznia 2013, 09:01Super masz uda!!! Ja się ostro wzięłam za siebie, bo zaczynało tu i ówdzie flaczeć. Ale u mnie wiek inny i po ciąży. Teraz robię co mogę, bo chcę się dobrze przygotować do drugiej:):) Na zdjęciach pysznie, jak zawsze. Ja niestety wykorzystałam jakiś limit i nie mogę dodawać zdjęć do pamiętnika. Buu..
ainuzi86
24 stycznia 2013, 07:41:) super wygladasz
OpuncjaWBluszczu.
24 stycznia 2013, 00:33zawsze mnie twoje menu motywuje do zdrowego jedzenia, dziękuję! :))
Tysiia
23 stycznia 2013, 23:39super ciałko Karola!!!!:))))
czekoladoholik
23 stycznia 2013, 23:01Figurka suuuuuper, a ja mam pytanko o te marchewki - czy ty jesz je na surowo? I zwykle masz ich ze cztery plus inne jedzonko- czy ty je wszystkie chrupoesz? Bo ja jak jem jedna surowa to mi zajmuje to bardzo długo ( zucie) i czuje sie zapchana :) jak dajesz radę??:)))
Mafor
23 stycznia 2013, 22:08Kurcze, może faktycznie trzeba spiąć brzuch przy oglądaniu TV, musze to wdrożyć! Pierś wygląda smakowicie pewnie wkrótce takie coś sobie zrobie!
zzuzzana19
23 stycznia 2013, 21:24A sylwetkę masz śliczną - taką wysportowaną !
zzuzzana19
23 stycznia 2013, 21:22Kochana, ja BYŁAM szczupła ;-(( Jej, jak Ty pięknie i smacznie jesz... Marchewka, jajka, chlebek razowy, szczypiorek, brukselka, brokuł - moja miłośc :) Ja też lubię się wietrzyć przed snem, he nawet przy takim mrozie. Właśnie przez to na początku stycznia nabawiłam się okropnego kataru. Dobranoc ;-* I duuuużo zdrówka życzę, napij się gorącego mleczka z miodem (i czosnkiem) na noc ;-* Mnie kiedyś pomogło ;-)
Lenaaaaaa
23 stycznia 2013, 21:19Powiem Ci, że ja te tak mam, moja mama również...to chyba zależy od genów :D zawsze nogi mam bardziej rozbudowane, jak ćwiczę :) Ale mnie się mega podobają sportowe sylwetki! Zarysowane mięśnie, jędrne ciało a nie jakiś flak :D
yogna
23 stycznia 2013, 21:14jak zawsze u Ciebie zdrowo i kolorowo na talerzu:) Też kiedys robilam fotki, ale mi minęło. Ale lubie oglądać Twoje fotomenu zawsze. Trzymaj sie zdrowo i nie prowokuj ...zamykaj ten balkon do snu;)
health.soul.mind
23 stycznia 2013, 21:13Masz ładne nogi i w ogóle :)
anikah
23 stycznia 2013, 19:45smacznie ;)
agniczka
23 stycznia 2013, 19:37To chyba wezmę przykład z Twojej mamy, choć powinnam z Ciebie ;D
Yandelka
23 stycznia 2013, 19:34czemu nazywasz swoje posilki posilkami z numerkami :D? To takie prostsze ,,sniadanie,obiad,kolacja '' :)
marycha43
23 stycznia 2013, 19:21ale masz menu
liliputek91
23 stycznia 2013, 19:11może masz takie predyspozycje genetyczne:) a jedzonko... smaczne:)