Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po świętach ! Zdjęcia i przepisy.


Tyle przygotowań ,a co roku ten czas wyglada tak samo. Nie wiem jak jest u Was w domu,ale u mnie święta = jedzenie. W tym roku ,podobnie do roku poprzedniego ominęły mnie świąteczne potrawy. Jadłam głownie to ,na co miałam ochotę. Pokusiłam się o jeden mały  kawałek mamy szarlotki ,z innych ciast i ciastek zrezygnowałam. 
Stół Wigilijny nie pomieścił wszystkich potraw ,ale wyglądał tak : 

Zdjęcie robiłam z perspektywy mojego miejsca. Specjalnie dla mnie przygotowałam śledzie nie na oleju ,a z dodatkiem minimalnej ilości oliwy ( i z ogorkiem kiszonym i cebulką) ,a pierogi z mąki pełnoziarnistej. Dodatkowo kapustę z grzybami miałam swoją,ale o tym Wam już wcześniej wspominałam.  Jadłam też grzybową ,ale nie z kluskami ,a z ciecierzycą.  Ze smażonego karpia zrezygnowałam ,a w zamian za to upiekłam pysznego dorsza bez tłuszczu ( na patelni,którą wybrałam sobie pod choinkę)

Naszykowałam sobie jeszcze do Wigilij pomidorki i ogórki,także nie było tak źle :)
A to półmisek z moimi potrawami : 
To białe to kasza jaglana.

A teraz przedstawię inne posiłki.
Nie dodaje wszystkiego. Ostatnio jem bardzo dużo,zatrzymuje mi się woda w organiźmie ,czuję się jak balon. Mam huśtawki nastrojów ,dzisiaj cały dzień siedziałam przed telewizorem i popłakiwałam,nawet nie wiem dlaczego te tabletki tak działają. Nie mam ochoty ich brać ,rozmawiałam z rodzicami już o tym. Zostały jeszcze 4 tabletki ,ale co potem? Na sto procent miały mi pomóc ,a na razie nie działają. Przytyłam już jakieś 5 kg ,część z tego to zalegające resztki i woda,ale czuję się po prostu źle. Chcę jak najszybciej je rzucić. 
Kupiłam sobie też w ramach prezentu podc choinkę dwie książki kucharskie ,mają super przepisy :) Niektore 'na bogato' wymagające pracy,inne proste,ale sycące. Niby dla odchudzających się ,ale myślę ,że na stabilizację są wręcz idealne. Jedynie potrzebny jest czas na przebywanie w kuchni.


Hamburger.
Pyszny ,taki jak z McDonalda !
Bułke grahamke podpiekłam na teflonie bez tluszczu. Zmieliłam pierś z kurczaka z cebulą ,dodałam odsączony serek wiejski i doprawiłam solą i pieprzem. Bulę posmarowałam musztardą i ketchupem ,na to sałata , upieczony bez tluszczu kotlet z tej wcześniej zmielonej mieszanki ,na to jeszcze raz ketchup i musztarda ,potem ogorek sielony ,pomidor ,sałata i druga część bułki. Niebo z gębie ! tylko szkoda,że tak się rozpada.

Zjadłam w takim zestawieniu na sniadanie:


omlet jeszcze lepszy niż ostatni !
Postanowiłam wyprobowac nową patelnię teflonową. Do 3 bialek (po cieście) i calego jajka dodalam pokrojoną szynkę konserową i 3 plasty cienkiego sera zoltego. Na patelni poddusilam pieczarki ,gdy trochę ostygly rowniez dodalam je do roztrzepanego troszeczkę jajka. Nagdarzałam patelnię teflonowa ,mieszankę posolilam i wylalam na patelnie ,rozprowadzilam i przykrylam pokrywką,potem odwrocilam na drugą stronę. Smakuje nieziemsko! Rozpuszczony ser nawet troszeczkę nie przywarl do patelni,choć robiłam wszystko zupelnie bez tluszczu !
Jadłam na śniadanie.


Placuszki twarogowe z cynamonową polewą.

Mikserem potraktowałam serek twarogowy mielony z obnizoną zawartością tluszczu (3%) z jajkiem,do tego wanilia. Polewa to jogurt naturalny z cynamonem,do tego mandarynka ,połaczenie dosc smaczne,bo twarog byl dość słodki i nie potrzebował cukru. Chciałabym zupelnie zrezygnować z cukru,choć i tak używam go bardzo mało.
Jadłam na II śniadanie.

Sałatka to pomysł zaczerpnięty z ksiązki  kucharskiej ( pod-choinkowej)
mieszanka wszystkich zielonych trawek i sałat ,puszka białej fasoli ( umyta) ,gotowane jajko ,pomidor,wszystko lekko skropione oliwą i doprawione do smaku salą ziołową i pieprzem.
Zjadłam na obiad.


Pełnoziarnisty pieróg z kapustą i grzybami + jabłko.
Jadłam na podwieczorek.


Bułka orkiszowa ( sama piekłam : maka orkiszowa pełnoziarnista ,mąka żytnia, drożdze ,sól,ctroszkę cuktru trzcinowego , woda) zapieczona z szynką i serem+ketchup,trochę pomelo, papryka,marchewka.
Jadłam na kolację


bułka orkiszowa z białym twarogiem ,ogorkiem konserwowym i pomidorem,pomelo,jablko,kawalek szarlotki.
Jadłam na sniadanie.


Barszczyk czerwony z trzema pasztecikami z kapustą i grzybami.
Jadłam na obiad.
mix sałat i traw , sałatka meksykańska (marchew,groszek,kukurydza,papryka,fasola),cebula ,pomidor,ogorek konserwowy ,ketchup,oliwa. 
Jadłam na podwieczorek.


spaghettki. Jadłam na obiad/
Kluski spaghetti ugotowałam al dente (5minut).
Startą cebulę i czosnek podsmazylam na telfonie ,do tego pokroilam w kostkę paprykę ,zalałam całą puszką pomidorów ,doprawiłam papryką ostrą ,słodką ,solą ziołową,czosnkową i cebulową ,przyprawami do spaghetti , odparowałam wodę ,do tego wrzuciłam kluski ugotowane al dente i pomieszałam ,trzymałam na małym ogniu jeszcze z minutę aż się makaron oblepił sosem.


polędwiczki wieprzowe z duszonymi warzywami ( por,cebula,brokuły,marchew,papryka,pieczarki , sałatka mkesykańska)
Jadłam na obiad.

Wczoraj mój brat miał oficjalne zareczyny.Byliśmy w odwiedzinach u rodziców przyszłej żony brata ,naszykowali prawdziwą ucztę ! Nie jadłam wszystkiego,bo część rzeczy była pieczona w głębokim tłuszczu. Starałam się wybierać zdrowe potrawy,ale chciałam też spróbować potraw których nigdy nie jadłam przygotowanych w taki sposób.
Nie jadłam kaczki w pomarańczach ,pieczarek w cieście i kurczaka z mozarellą i kurczaka z fetą i brokułami w cieście,śledzia ,galaretek mięsnych , past ,faszerwowanych papryczek ,ciast też nie ,chleba i ryżu też ,bo uznałam,że było późno i mimo że chleb był pełnoziarnisty i domowej roboty to są to po prostu węglowodany. Zjadłam pieczoną rybę ( dużą ,całą z warzywami ,faszerowaną czymś ,ale dokładnie nie wiem czym) ,pieczoną gęś ,polędwiczki z porem i papryką ,surówki i sałatki ,do tego czerwone winko i trochę nalewki. Zle się poczułam ,bo nigdy nie jem tłustych rzeczy,po paru godzinach wzięło mnie na wymioty,a żołądek tak się zacisnął ,że musiałam się połyżyć i wracaliśmy do domu.  Głupio mi było w ogóle powiedzieć,że się tak zle czuję. 

Dobra kończę ,bo pisze tą notkę już chyba z godzinę ! Mam nadzieję ,że przepisy się przydadzą. A jak tam wasze święta?
Szkoda że sniegu nie było ,jednak to właśnie snieg jest magiczny i wprowadza fajną atmosfere,mam nadzieję ,ż nie zawita dopiero na święta wielkanocne,tak jak 2 czy tam 3 lata temu !  
  • atsok

    atsok

    30 grudnia 2011, 20:39

    Znowu przeczytalam ostatnie wpisy z (za przeproszeniem) otwarta geba :)) Jestem i tak dumna, ze wreszcie Twoje nauki choc czesciowo wprowadzilam w czyn.Zrobilam pieczone mieso Twoim sposobem(indyk w rekawie) z tym, ze u mnie to byla karkowka.I co?- gdybym wiedziala, ze ta cebulka lezaca sobie skromnie na miesku bedzie tak pyszna to dalabym ich 10 a nie jedna:)))Maz stwierdzil, ze ona byla lepsza niz to mieso...Ciekawe, jakie te ksiazki kulinarne wybralas.....

  • fraupilz

    fraupilz

    30 grudnia 2011, 15:43

    Do pracy stomatologa trzeba mieć stalowe nerwy. Będziesz oglądała krew, ropę i inne paskudztwa. Zastanów się.

  • Pearlparadise

    Pearlparadise

    30 grudnia 2011, 14:55

    Skoro zalega Ci woda w organizmie, to myślę, że powinnaś ziółka. Ja piłam nagietka, bratka, krwawnik oraz dużo soku pomidorowego. Kupisz je w każdym sklepie zielarskim. Mi swego czasu pomogły : ] Więc skorzystam z Twojej rady i będę jadać owoce i warzywa. Mam nadzieję na efekty. Bardzo przyda mi się wsparcie, więc oczywiście razem się dietujemy! A co do forum, to przepisy rzeczywiście ciekawe i na pewno z nich skorzystam! Jak Ci tam dzisiaj idzie?

  • luesa

    luesa

    29 grudnia 2011, 17:14

    dzisiaj jadłam takiego samego hamburgera :D pyyyszny :)

  • Pearlparadise

    Pearlparadise

    29 grudnia 2011, 09:36

    Jej, jestem pod wielkim wrażeniem tego jak i o jadasz i Twoich osiągnięć : ] Wydajesz się być rozsądną i mądrą dziewczyną :D Gotuj mi, codziennie! Co do Montignaca, sądzę, że to jedna z nielicznych niezagrażających zdrowiu dieta. Masz dla mnie jakieś rady, nim zaprawię się w boju ; )? Jak wyglądają Twoje 2. śniadania i podwieczorki?Nie mam kompletnie pomysłu co jeść, by chudnąć, a nie męczyć się na trzech posiłkach! Trzymam za Ciebie kciuki, chociaż i tak piękna chudzinka z Ciebie ; )

  • DazacaDoCeluu

    DazacaDoCeluu

    27 grudnia 2011, 20:02

    ale tym jedzeniem kusisz:P a juz po swietach nie wolno:P

  • adveenture

    adveenture

    27 grudnia 2011, 19:24

    pyszności:) u mnie o świętach szkoda gadać:P najadłem się jak świnia za przeproszeniem:P

  • koralina1987

    koralina1987

    27 grudnia 2011, 14:10

    a ja mam taka fototapete w sypialni :) duzego pokoju jeszze sie nie dorobilismy ;)

  • luboniana

    luboniana

    27 grudnia 2011, 12:57

    Ale mi zrobiłaś apetyt! MNIAM!

  • enigma.

    enigma.

    27 grudnia 2011, 11:41

    ale sobie swietnie poradzilas w te swieta ;d a co dokladnie za ksiazki kupilas ? - warte zobaczenia ?!

  • Obsesja.

    Obsesja.

    27 grudnia 2011, 11:35

    jak dobrze ze sa osoby ktore prowadza fotomenu! pysznie wyglada, wszystko na pewno smaczne i zdrowe. ja miałam na Wigilii sałatkę swoja z jog. nat. , paszteciki pełnoziarniste, śledzie takie jak ty i rybke zapiekana w porach. ciasto jadlam, nie mogłam sie oprzeć wypiekom mojej mamy. :) ogólnie święta były okej, tylko właśnie sniegu brak. starałam sie jak najwiecej ruszać- spacer, taniec, raz nawet piłka nożna z bratem, bo bardzo ciepło było u mnie :) mimo wszelkich starań, czuje ze mi przybyło ze 2 kg. na razie nie chce sie ważyć. niedługo Nowy rok.. masz jakieś plany na sylwestra..?

  • jagodovelove

    jagodovelove

    27 grudnia 2011, 11:15

    mogłabyś powiedzieć dokładnie co to za patelnia? ja u rodziców mam rewelacyjną, ale ona nadaje się tylko na kuchnie indukcyjne. chcę kupić do swojego mieszkanka jakąś porządną, ale gdy mówię w sklepie, że potrzeba mi takiej do całkowitego beztłuszczowego smażenia, to wmawiają mi, że tak się nie da. na nic moje zapewnienia, że już mam taką na której się da;-)

  • Mafor

    Mafor

    27 grudnia 2011, 10:45

    Pięknie wyglądał Wasz stół wigilijny. POdziwiam Cię za takie wzorowe jedzenie, eh... ten malutki kwałąek jabłecznika - jak pomyślę ile ja słodkości zjadłąm to mi strasznie wstyd! Dzięki za przepisy, baedzo inspirują.

  • yogna

    yogna

    27 grudnia 2011, 09:19

    Jak zawsze fotografowane Twoje posiłki robią furorę. Jak zawsze super zdrowo jesz, nawet w święta. Tym razem jestem pod wrażeniem stołu wigilijnego, cudowna aranżacja i ta ściana w tulipanach, robi niesamowite wrażenie na mnie przynajmniej. Może tez dlatego że to moje ukochane kwiaty, a może to magia świąt:) musze wypróbować Twoje przepisy na Sylwestra, sczególnie chodzi mi o te bułeczki orkiszowe i pierogi z mąki pełnoziarnistej. A co do wagi.. to wydaje mi się, że to jest przejściowe, bo pod wpływem tabletek, a nie tego że się objadasz. Przecież jesz zdrowo mimo wszystko! Trzymaj się!

  • hiacynta123

    hiacynta123

    27 grudnia 2011, 03:40

    Jest dopiero 3.15 a jak zobaczyłam Twój omlet na zdjęciu to nie wiem jak wytrzymam do rana. Aż się o mało nie pośliniłam;D. Nie martw się wagą - zdrowie najważniejsze. Może powiedz o swoich obawach co do wagi lekarzowi i on coś doradzi? Podziwiam Cię, że chce Ci się spędzać czas w kuchni. A tak swoją drogą jaki ser żółty jesz?

  • Bobolina

    Bobolina

    27 grudnia 2011, 02:24

    Kochana, masz nowa patelnie? a gdzie kupilas i za ile? bo chce sie zaopatrzyc ale nie wiem ile dac za takie cudo i jaka srednice ma Twoja? przepisy wszystkie pyszne, musze skorzystac z niektorych pomyslow ;D

  • frau.iwona

    frau.iwona

    26 grudnia 2011, 22:57

    uwielbiam Twojego bloga i te apetyczne zdjęcia :)

  • thickseventeen

    thickseventeen

    26 grudnia 2011, 22:37

    musze brać z Ciebie przykład :) tak zdrowo jesz na kazdym kroku :)

  • patuus

    patuus

    26 grudnia 2011, 22:07

    Napewno zrzucisz te 5 kg, nie przejmuj sie az tak! jesteś śliczna i głowa do góry!!

  • madziolinap

    madziolinap

    26 grudnia 2011, 21:58

    jestes moja inspiracja, masz wspanialego bloga i nie moge sie nadziwic jak Ty pieknie schudlas, a tyle jadslas?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.