Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6.05.11 Fotomenu - stabilizacja.


Śniadanie : cztery kromki razowca : dwie zapiekanki ,jedna z salata ,szynka , pomidorem ,szczypiorkiem i rzodkiewka , jedna z salata ,szynką ,jajkiem ,rzodkiewką i szczypiorkiem.

II śniadanie : dwie mandarynki ,jabłko

Obiad : potrawka chińska na ostro : pojedyncza pierś z kurczaka  ryż pełnoziarnisty , warzywa ( por ,pietruszka ,marchewka ,papryka , grzybki Mung , cebula ,seler, kalafior),przyprawy.

Podwieczorek : fistaszki , migdały ,winogrona ,jabłko

Kolacja : jajecznica z szynką , cebulą ,szczypiorkiem i pieczarkami z dwoch jaj , do tego papryka ,ogorek kiszony ,rzodkiewka.

Właśnie przyszlam z tych zajęć hiszpańskiego ,jestem wykonczona ,trwały 1,5 godziny. Pani fajna ,ale od samego początku nawijała tylko po hiszpansku ,a ja - początkująca mało rozumialam. Zastanawiam sie nad tym wszystkim. Chyba zadzwonie do niej w przyszlym tygodniu ,ze rezygnuje ,bo nie pogodzę biologii i chemii z kolejnymi zajeciami + ogromem nauki w domu . Myślalam ,ze bedzie prosciej ,ale sie przeliczylam.

  • Sunshine2203

    Sunshine2203

    8 maja 2011, 10:36

    Takie menu mi się podoba ! :)

  • Naomiiee

    Naomiiee

    7 maja 2011, 15:15

    oh nie przejmuj się nnie nie, każdy z osobna łapie inaczej ;D mi naprzykład angielski leży we krwi, no i włoski strasznie mi imponuje :D:D no z niemieckim też mam troszke problem, bo rozmumiem jak ktoś do mnie mówi po niemiecku ale już gorzej odpowiedzieć ... hehe

  • niedostepnaa

    niedostepnaa

    7 maja 2011, 12:03

    A może nie taki diabeł straszny jak go malują? :-) Pogadaj z panią, żeby trochę zwolniła, języki w końcu też są ważne.

  • Surce77

    Surce77

    7 maja 2011, 12:02

    Studiuję anglistykę z hispanistyką. ;)) Dogadać się umiem, choć wiadomo, że skoro uczę się hiszpańskiego dopiero pół roku, istnieje jeszcze bariera językowa i muszę się chwilkę zastanowić, zanim coś powiem, ale wiele już umiem. Nie miałabym problemu z dogadaniem się z hiszpanem, bo już nawet miałam ku temu okazję. Od drugiego roku zaczynam zajęcia z obcokrajowcem, więc teraz przerabiamy dużo materiału, żeby później nie było ciężko. Końcówek, co prawda, w hiszpańskim jest mnóstwo, wyjątków także w niektórych czasach sporo, ale wszystko jest do nauczenia. Wystarczy robić to systematycznie i się do tego przykładać. ;)) Moim zdaniem babeczka ma jakąś obsesję na punkcie tego języka i uważa się za alfę i omegę - raczej dałabym sobie z nią spokój. W tej książce, którą Ci przesłałam, wszystko jest ładnie i łatwo opisane, końcówki także, więc nie ma czego się bać na zapas. Jeżeli chodzi o wyjątki, to też się pojawiają. Dużo materiałów mam jeszcze na kserówkach: jest tam sporo nieregularnych czasowników, ale na to jeszcze masz czas. ;) W razie potrzeby, zawsze będę mogła Ci je przesłać. ;) Może i gramatyka hiszpańska jest na początku nieco zawiła, ale wszystkiego można się nauczyć samemu. ;)) ;*

  • karmelcia222

    karmelcia222

    7 maja 2011, 09:48

    zawsze oglądając twoje smakołyki jestem głodna;* dziwna ta korepetytorka??? Żeby tak od razu nawijać po hiszpańsku, a jeżeli ktoś nic ,a nic nie rozumie bo jest początkujący to ma wydać kasę tylko po to żeby sobie jej posłuchać?? Sama możesz się uczyć w wolnych chwilach! Na tej stronie możesz kupić sobie pomoce naukowe: https://vitalia.pl/szukaj.html?query=HISZPA%C5%83SKIEGO&filterCategory2=Nauka+j%C4%99zyk%C3%B3w+obcych&filterActive=1&filterCategory1=Ksi%C4%85%C5%BCki&m=pl&productsPerPage=10&followSearch=8058&normCategory1=Ksiazki&normQuery=HISZPANSKIEGO&normActive=1&format=XML&asn=true&search=1 , dziękuję za porady i pomoc;*

  • sylciaaa

    sylciaaa

    7 maja 2011, 09:09

    pysznosci :)

  • malgo005

    malgo005

    7 maja 2011, 08:47

    Niestety nigdzie nie wyjeżdżam, może nie było by na tym obozie aż tak źle jak sądzą rodzice.

  • Naomiiee

    Naomiiee

    6 maja 2011, 23:37

    no poprostu nie mogę, te zapiekanki wyglądają bajecznie ;D a jeśli chodzi o kiszpański to jest naprawde trudny byłam dwa lata temu w hiszpani i naprawde tak słyszałam ten język to się złapałam za głowę, a języki mi raczej szybko wchodząą ;)

  • myszeczkalbn

    myszeczkalbn

    6 maja 2011, 22:16

    jej ale pysnzosci znowu u ciebie :) jak tylko zaczne montignaca (bo chyba sie na niego zdecyduje) to bede sciagac przepisy od ciebie :) a jeszcze chcialam zapytac bo pisalas coś kiedys o jakiejs ksiazce z ta dieta? mozesz dac tytuł :)?? a z tym hiszpanskim to rzeczywiscie jak masz duzo innej nauki to lepiej poczekac :) zawsze mozesz wrocic do tego a wiadomo nauka najwazniejsza

  • Surce77

    Surce77

    6 maja 2011, 21:41

    Aaaa.. Skoro ta Pani ma przerost ambicji to faktycznie nie warto. Powinna brać pod uwagę twoje zdanie i robić to czego ty sobie życzysz, w końcu po to się chodzi na prywatne zajęcia i wydaje na nie nie małe pieniądze przy okazji. Po co więc marnować pieniądze, jak nie jesteś zadowolona z usług, jakie Ci proponują? Nie warto. Hiszpański jest naprawdę wdzięcznym i ładnym językiem, a przy okazji łatwym, więc spokojnie można się go uczyć samemu. Zwłaszcza jak komuś na tym bardzo zależy, a widzę, że Tobie tak. ;)) Dasz radę, jestem o tym przekonana. W razie komplikacji masz jeszcze mnie pod ręką. ;))

  • malgo005

    malgo005

    6 maja 2011, 21:35

    Nom na razie trzeba się szkołą zająć a z niego możesz się uczyć sama w wolnych chwilach a jeśli będzie więcej czasu wolnego to wtedy więcej:)

  • creep.

    creep.

    6 maja 2011, 21:33

    Szkoła najważniejsza, ale jak już niżej polecono-może warto porozmawiać z tą panią? Jedzonko jak zwykle-mniaaaam! Trzymaj się ;*

  • Surce77

    Surce77

    6 maja 2011, 21:26

    Może po prostu powinnaś z nią porozmawiać i wytłumaczyć, że jesteś w tym temacie początkująca? Wtedy zmieni podejście i będzie Ci łatwiej. ;)) P.S. Obłędny obiad dzisiaj miałaś - pychotka! ;)

  • .PeggyBrown.

    .PeggyBrown.

    6 maja 2011, 21:26

    Szkoda że chcesz zrezygnować, ale nie warto zawalać szkoły :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.