Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
To znowu ja...


Wracam z opuszczoną głową. Znowu nawaliłam, ale to przecież było do przewidzenia. Czuję się okropnie sama ze sobą. Jestem bez energii, ociężała i już trochę zaniedbana. Wystający brzuch, cellulit, szara i wiotka skóra, połamane paznokcie... Totalna masakra... Nawet nie wiem, kiedy się tak zapuściłam. Praca, studia,dom to tylko beznadziejne wymówki, którymi stale próbuje się usprawiedliwiać. Niestety w tym przejawia się mój brak konsekwencji i słaby charakter. Jednak jak to mówią "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą", więc i ja po raz kolejny podejmuję walkę z moim drugim, leniwym ja. Zamówiłam dziś dietę Vitalii razem z ćwiczeniami i przepełniona nadzieją liczę na to, że tym razem wytrwam, że się nie poddam jak poprzednio.

  • Venussss

    Venussss

    5 maja 2014, 15:20

    ha znam to miałam teraz dokładnie to samo no ale nic nam nie pozostaje jak zabrać się kolejny raz :) szkoda marnować czas i oglądać się wstecz idź do przodu :)

  • earned-not-given

    earned-not-given

    31 marca 2014, 23:35

    powodzenia! tym razem będzie dobrze ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.