Tak jak wczoraj obiecałam, wstałam dziś rano troszkę wcześniej i zmierzyłam się wzdłuż i wszerz. Wygląda to następująco:
łydka: 38 cm
udo: 58 cm
biodra: 98 cm
brzuch (okolice pępka) : 87 cm
talia: 77 cm
biust: 94 cm
szyja: 34 cm
Później się zważyłam na mojej wadze i wyszło tak:
68,6 kg
tłuszcz: 26,2%
mięśnie: 35,9%
Jeszcze dokładnie nie znam opcji tej wagi, więc nie potrafię powiedzieć jak to się ma do rzeczywistości.
Wczoraj nie próżnowałam i po południu spędziłam cudowne 50 min z Ewą Chodakowską. Wytrwałam, ale rano obudziłam się z zakwasami... (swoją drogą macie jakieś sprawdzone sposoby jak szybko pozbyć się zakwasów). Dziś chciałam powtórzyć swój "wyczyn" jednak za bardzo mnie wszystko bolało i zdecydowałam, że zrobię tylko brzuszki- wyszło ok 70.
Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Chciałabym żeby zdrowy i aktywny tryb życia wszedł mi w nawyk, a szczupła i smukła sylwetka niech będzie jego skutkiem ubocznym :P
Postawiłam sobie też nowe wyzwanie. Zaczynam prowadzić dziennik :) Może to się komuś wydać dziecinne i głupie, ale będę w nim codziennie zapisywać swoje sukcesy i porażki danego dnia. Przy porażkach będę dopisywać co spowodowało, że nie udało mi się zrealizować założonego celu i co zrobić żeby to zmienić. Codziennie zaplanuję też, co chciałabym osiągnąć następnego dnia. Mam nadzieję, że zmobilizuje mnie to do większej pracy nad sobą.
Trzymajcie za mnie kciuki!
Dzassstinkaa
15 stycznia 2014, 17:29Ja założyłam taki dziennik i notuje z reka na sercu co wpadlo do brzucha:)
BigDoll
6 czerwca 2013, 10:05Taki dziennik to świetny pomysł:) kiedyś prowadziłam i zdecydowanie pomaga unikać wpadek;)
wiolcia2121
6 czerwca 2013, 09:30Dziennik to bardzo dobry pomysł...
lifestory
5 czerwca 2013, 23:14Ten dziennik to dobry pomysł. :) I pełnej mobilizacji dietowej życzę w sesji:)