Mężuś przyjechał. Był zdziwiony bo naprawdę widać że te kg spadły. Był ze mną na marszu, nie dowierzał mojego tempa. Zawsze kazałam mu iść wolniej bo się męczyłam i miałam zadyszkę. Tym razem było inaczej. Mówił, że widać że kondycja dużo lepsza :) Cieszę się, bo szanuje to, że jem inaczej. Obiad mieliśmy prawie taki sam. Ja miałam kasze gryczaną, kurczaka i fasolkę szparagową, a On kasze gryczaną, kurczaka i kalmary w cieście. Na kolację miałam sałatkę a Mężuś kolorowe kanapki z jajkiem i majonezem.
Dzisiaj czwartek, więc rano było ważenie. Ku mojemu zaskoczeniu waga pokazała 81,1 kg :D jestem zdziwiona bo czuje się trochę jakby spuchnięta. @ spóźnia mi się już 6 dzień. To pewnie ze względu na dietę. Także kochane, przestawiam pasek na 81,1 :)
W sobotę jest u nas noc świętojańska. A i podobno jadę na jakąś niespodziankową wycieczkę :) także na sobotę zapowiadam cheat day. W ogóle, żeby zniwelować moje zachcianki zakładam taki cheat day w parzyste soboty, czyli wypada sobota co drugi tydzień. Nie powinno to chyba jakoś mocno wpłynąć na dietę, prawda?
Od poniedziałku zaczynam urlop, więc mogę być trochę rzadziej na vitali
new_balance
18 czerwca 2015, 21:00Gratuluję :) Cieszę się, że mąż docenił Twoje wysiłki. Wydaje mi się, że cheat day (nie za często) może nawet podkręcić efekty diety. Ale lepiej z tym nie przesadzać :)
Bezradna1995
18 czerwca 2015, 10:17Gratuluje spadku ! Musi to byc niesamowicie motywujace :) A pochwały od męża napewno dodaja chęci do dalszego zmieniania siebie :) Mam nadzieje, ze juz za niedługo i z Nami podzielisz sie zmianami w twojej sylwetce. Pozdrawiam :)
karolaa1987
18 czerwca 2015, 10:46Mam w planach poprosić chłopka żeby zrobił mi fotki i chce je porównać jak wróci następnym razem, czyli gdzie koniec lipca/początek sierpnia. Powinno coś widać, tym bardziej że wprowadziłam dodatkową aktywność :)
jestem_gruba102
18 czerwca 2015, 10:15Gratuluję spadku. jeśli uważasz, że okres Ci się spóźnia z powodu diety to może jesz za mało tłuszczów? wiem, że ma to wpływ na miesiączkę. myślę, że taki cheat day jest w porządku o ile nie przesadzimy za bardzo :)
karolaa1987
18 czerwca 2015, 10:44Mąż był w delegacji 6 tygodni, więc jestem pewna że to spóźnienie jest spowodowane wyłącznie dietą :) zwrócę uwagę na tłuszcze, możliwe że w tym tkwi problem ;) dzięki :)
natasia2015
18 czerwca 2015, 09:25O ile nie przesadzisz z tym cheat day to powinno byc ok, ja uwazam ze w w czasie diety powinnyśmy sie nauczyc co i ile z mniej zdrowego jedzenia mozemy jeść. Po zakonczeniu diety ludzie czesto wracaja do takiego jedzenia i efekty niestety widac szybko. Lepiej nauczyc się na ile mozemy sobie pozwolić. Cieszę się ze masz wsparcie w mężu, pewnie teraz jestes bardziej zmotywowana gdy widac efekty.
karolaa1987
18 czerwca 2015, 09:36Nie, nie... to nie tak że hulaj duszo i jeść same niezdrowe rzeczy. To tak z logiką, bo nie chce zaraz z cheat day żeby było cheat week :P Tak z rozsądkiem to zrobić :)
Tygrysica.
18 czerwca 2015, 09:05Bym powiedziała, że raczej może pomóc taki cheat day co drugi tydzień rozkręcić metabolizm :)
karolaa1987
18 czerwca 2015, 09:10Bosko :D ;)
Tygrysica.
18 czerwca 2015, 09:18oczywiście :D Mi zawsze po takim dniu spadała waga :P