Dziś za to zrobiłam 20 minut killera, więcej nie dałam rady, mam zakwasy i chyba nie ma co przesadzać na początek, chcę móc chodzić a nie słaniać się na nogach i sykać co krok z bólu. Także spokojnie, powoli, myślę, że i tak będzie dobrze i wrócę do starej ćwiczeniowej mocy :)
Jedzeniowo trochę nie potrafię się ogarnąć i mnie to strasznie denerwuje. Zaraz idę przygotować sobie sałatkę grecką na 2 śniadanie:)
Z Waszymi pamiętnikami jestem na bieżąco i jestem z Was bardzo dumna:)
Lecę coś robić bo mam ADHD i nie potrafię siedzieć i odpoczywać :/
Dziewka
3 sierpnia 2013, 21:40Dokładnie Adhd tyo fajna sprawa haha ;D .
Carlotta1989
2 sierpnia 2013, 21:56a ja polecam kilka szok treningów połączonych w jedną 30 minutowa całosc;) po tym dodaj trening;D ja jak tak robię to czuję ze żyję:D wstac z podłogi ciężko , ale przyjemnie;D
mona26r1
2 sierpnia 2013, 16:04ADHD sprzyja pięknej sylwetce :)
AlwaysFit
2 sierpnia 2013, 13:06Killer to najlepszy spalacz kalorii ! :D polecam ;) nie przesadzaj z nim, bo ja od razu pokusiłam się na cały i mało nie zwymiotowałam.. masakra.
Agusia948
2 sierpnia 2013, 12:40Ale Ci mąż aktywność zafundował ;p Mnie też energia od rana rozpiera, po śniadanku na miasto całe obeszłam ale nic nie dostałam :( Jestem dumna z Ciebie również! ;*
karolinka2703
2 sierpnia 2013, 09:55Masz rację kochana :) Dobre podejście , przećwiczenie też nie jest dobre , a mniejszymi kroczkami do celu wbrew pozorom blizej ;) Bo przetrenowujac się można sie tylko zniechęcić ;) Trzymaj się ;*