W Pierwszy dzień świąt trochę sobie pofolgowałam, nie z jakąś straszną przesadą ale było to niepotrzebne. Wczoraj już było lepiej z jedzeniem, zastosowałam zasadę podpatrzoną u roogirl, która mówi, że każda rzecz czeka u niej na swoją kolej, więc wczoraj ja też starałam się jeść w takich porach jak zazwyczaj jadam, a z kolacji zrezygnowałam bo źle się czułam. I postanawiam zrezygnować z wódki, drinki też odpadają. Nie służy to mojemu żołądkowi. Wczoraj wypiłam 2 drinki to myślałam, że umrę, było mi strasznie niedobrze, żołądek mnie tak bolał. O 22.30 wstałam i robiłam zieloną herbatę żeby mi trochę ulżyło. Pierwszy raz tak źle się czułam, że miałam szczerą ochotę sprowokować wymioty, ale jakoś się powstrzymałam.
Dzisiaj się pomierzyłam, wymiary się nie zmieniły, ale na wagę narazie nie wchodzę :) i zgodnie z nowym planem zabieram się za ćwiczenia. Aha, szwagier zapytałam mnie w święta czy jeszcze się odchudzam, ale powiedziałam mu, że ja się nie odchudzam tylko jem inaczej i tak już zostanie:) dobrze mi z tym, wcale nie lubię uczucia pełnego brzucha, nie tęsknię za tym. Idę już ćwiczyć bo gadam i gadam:) miłego dnia, u mnie właśnie wyszło słoneczko:)
Edit. Jeszcze tylko hula i tabata i plan na dzisiaj wykonany:)
zrobiłam zdjęcie brzucha, fuj, mam nadzieję, że na koniec kwietnia będzie lepiej się prezentował.
Edit. Plan treningowy dziś wykonany w 100%. A brzuch pokażę do porównania za miesiąc:) narazie się wstydzę, taka już jestem:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mona26r1
2 kwietnia 2013, 15:12a pokażesz go nam ? :)
Karmelkowaaa
2 kwietnia 2013, 10:57ja juz po cwiczonkach ;) powodzenia :*