Do kolejnej próby odchudzania zabierałam się od dawna. A to mówiłam sobie "odrzucamy słodycze i niezdrowe rzeczy, zdrowo bedzie", a to wpadałam na genialne pomysły "Dukan. Tylko Dukan". Nie ma co się zastanawiać, czas przejść na starą, dobrą MŻ i tym razem wytrwać.
Powiem Wam, że od zawsze byłam gruba. Nawet nie "okrąglutka" czy "pulchniejsza" - gruba. Od dziecka mi mówiono, że gruba jestem i że źle wyglądam. Jakbym tego nie wiedziała i nie miała lustra w domu. A ja zamiast wziąć się za siebie zajadałam smutki. Ale koniec tego dobrego, muszę coś ze swoim życiem zrobić, bo nie dość, ze wyglądam tragicznie i boję się chodzić na zakupy po ubrania czy patrzeć w lustro to jeszcze czuję się ciągle zmęczona i ogólnie źle.
Dlatego, moi drodzy, zaczynam dietę! Nie od jutra, ale od tego momentu. Dzisiejszy dzień był nawet grzeczny, bez żadnych słodyczy, przyzwoity, więc nie muszę rozpaczać nad tym jak tragicznie zaczynam. Nawet nie myślałam o tym, że to dzisiaj założę znów konto na vitalii, a jednak tutaj jestem.
Trzymajcie kciuki, żeby tym razem się udało, bo droga przede mną długa, oj długa.
angelisia69
12 lipca 2016, 03:40to jak juz powiedzialas A to trzeba powiedziec B ;-) czekam na relacje z twoich sukcesow i oferuje wsparcie w chwilach zalamania
Catalunya
11 lipca 2016, 17:37Powodzenia zatem ... tak dużo osób pojawia się na chwilę i za kilka dni zapominają o wpisach i regularności. Życzę, abyś dotrwała do tego momentu, który będzie dla Ciebie satysfakcjonujący :)