Kochane, mam dzisiaj taki dzień, że śledzi mnie pudełko rafaello. Na szczęście nie poddałam się i było zdrowiutko i dietetycznie. Pytałyście się, ile przejeżdzam na rowerku, i jest to 6 km w 10 min. Nie jest to jakieś zawrotne tempo ale w godzine spalam ponad 500 kcal na swoim rumaku. Jutro mam koło z wnioskowania statystycznego i będzie naprawdę zabawnie, nic z tego nie kumam. Rzygam już tymi kowariancjami, dystrybuantami, momentami a bernoulliego i czebyszewa jakbym spotkała osobiście to skopałabym im dupsko. W końcu znam karate, sumo, tekwondo i inne japońskie słowa:D. Zrobiłam dzisiaj kuraka w papirusie z winiar i powiem Wam, że jest przezajebisty. Jak będziecie miały okazje to polecam.
Jak minął Wam dzień?
Katarzynkaa89
7 listopada 2012, 23:11oo tak w tym tygodniu robię papirusa;d
DorkaFlorencja
7 listopada 2012, 19:36Walczysz jak lwica! Brawo, taka postawa jest na medal!!! Trzymam kciuki no i zaczynam watpic ze kiedykolwiek cie dogonie! :*
agatep
7 listopada 2012, 12:16już od jakiegoś czasu mam zamiar zrobić kura w papirusie,ale zawsze albo zapomne albo co innego wymysle;d super,ze sie nie poddalas!
UzaleznionaOdJedzenia
7 listopada 2012, 11:10A on nie jest za tlusty? czyms przesiakniety? tzn ten papirus
Evcia1312
7 listopada 2012, 10:13musze kupic papirusa
Julcia0050
6 listopada 2012, 20:09Ooo...to ja nie byłam taka silna :( też mnie śledziło raffaello, a że to moja ukochana słodycz to zjadłam 3 sztuki....no ale jutro się poprawię, obiecuję ;P pozdrawiam :)