Patrzę w lustro i nie dowierzam.. Koniec kwietnia, majówka za pasem a ja tkwię w jakimś obcym okragłym ciele Czas na zmiany, wiosna w pełni, niedługo czas wskoczyć w spódniczki ( niektórzy już dumnie to robią )! Moją zmorą są grube uda, łydki, nieokiełznana pupa.. Planuję ćwiczyć z Mel B., ostatnimi czasy coś tm próbowałam świrować z filmikami, ale jadłam mało dietetycznie. Ale lubię z nią ćwiczyć, jest dobra energia, pozytywnie się ją odbiera i nei wiadomo kiedy 10 min leci.
A więc dziś jakiś taki lżejszy dzień będzie, a od jutra leciutka dieta, głównie postaram się bazować na jabłkach i jogurtach ( choć już widzę pełne sprzeciwu komentarze) + hula hop, skakanka i filmiki Mel B.
Pozdrawiam serdecznie!