Tak na przekór...wracam właśnie w święta na nowo z wyzwaniem kiedy tyle smakołyków wokół,. Waga bez zmian 69,5kg...już jej nie chcę a już napewne nie chcę zobaczyć 7 z przodu. Dlatego zbieram się do pilnowania diety i systematyki treningu...póki co biegam co drugi dzień ale zmniejszyłam dystans o połowę bo ze stawami troszkę kiepsko, ale co drugi dzień bieg i co drugi dzień ćwiczenia, dieta tak jak było max 1500kcal no i walczę do 15 maja o wagę 65kg, później będzie cel drugi cyli 60kg. Wpiszę jeszcze wymiary i zrobię obiecane zdjęcia ...bo to jedyne chyba co jest w stanie mnie porządanie zmotywować.
Póki co życzę Wszystkim wspaniałego świętowania i smacznego dietkowania
Lela6
4 kwietnia 2015, 23:48Wesołych Świąt i dużo zdrówka :))))