Wczoraj wizyta u onkologa wyniki TK bardzo dobre...żadnych zmian,ostatniego marca kolejna wizyta, badanie krwi a później już co 3 miesiące kontrola...wierzę mocno, że mam to za sobą, że wygrałam i nic nie powróci:)
Dietka idzie dobrze, jem co ok. 2,5h bo porcje mniejsze więc głodek szybciej się odzywa ale wszystko ładnie odmierzone. Wczoraj było ok. 1300kcal (skusiłam się na dwa michałki ale kolacji juz nie zjadłam) treningu też nie było bo sensacyje gastryczne wzięły górę ale dzisiaj będzie bieganie no i wzięłam się w końcu za robótki malarskie w moim mieszkaniu, na pierwszy rzut poszło krzesło z przedpokoju, jest już pięknie czerwone i dostanie jeszcze czarne skarpetki, na swoją kolej czeka komódka do sypialni no i jeszcze dojedzie do mnie drugie krzesełko, które również stanie w sypialni nad kolorem się jeszcze zastanawiam może żółte albo fiolet?
No i jeszcze fotki swoje muszę zrobić ...jakoś tak mi dni uciekają... a jutro świętować będziemy kolejną rocznicę ślubu...to już 21 lat...cudownych lat!!!
karla1974
18 lutego 2015, 23:01Dziękuję bardzo...zawsze żyłam pełnią życia...tak jest i teraz i zawsze będzie:)
Lela6
18 lutego 2015, 22:35Wszystkiego dobrego, zdrówka jak najwięcej, u nas we wrześniu 19 lat po ślubie.
KASI2013
18 lutego 2015, 13:27trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze...żadnych zmian, chyba że tylko na lepsze :) pozdrawiam i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu...u nas 22 świętujemy w kwietniu :))