Dzień 55
Postanowiłam podkręcić tempo moich kolejnych rezultatów...do mojego codziennego biegania dołączam codzienne ćwiczenia: skalpel na przemian z Mel B. - cały trening. Jeszcze niewiem jak będę biegać. Zaczęłam od biegania rano, w weekend było bieganie wieczorkiem. I się zastanawiam...i rano fajnie i wieczorem. Ale mam wrażenie że rano biega mi się lżej...dzisiaj rano zrobiłam skalpel więc bieganko będzie wieczorem, jutro może zrobię odwrotnie i zobaczę jak lepiej...chociaż to i tak nie ma to większego znaczenia...
WAŻNE ŻEBY RUSZAĆ SIĘ SYSTEMATYCZNIE!!!,
mnie już to weszło w krew...dzień bez wysiłku fizycznego jest dla mnie taki nie kompletny. Wczoraj rozpoczęłam zmianę zimowych okryć na lekkie, jedna szafa zrobiona, dzisiaj szafa w sypialni, będę mierzyć to co było ciasne...zobaczymy efekty. Kochaniutkie mam tyle fajnych ciuszków w których już nie chodzę, zawsze je przekładam co sezon a później i tak ich nie zakładam ale w teraz obiecałam sobie, że jeśli jakiejś rzeczy nie ubrałam w ostatnim sezonie to usuwam ją z szafy przydałaby się akcja wymianek...dopijam kawkę chwilkę Was poczytam i zaczynam porządki.
agadada
16 kwietnia 2013, 20:03Mnie też lepiej biega się rano. Mam wrażenie, że wieczorem wszelki treści żołądkowe podskajują mi do góry, więc zdecydowanie wole biegać rano przed śniadaniem. Ostatnio też robiłam przegląd szafy i kilka rzeczy, które myślałam, że będą za małe okazały się już za duże. Przegapiłam moment w którym mogłam w nich chodzić.
motylek278
16 kwietnia 2013, 19:55Oj widzę Karolko ze sie rozkręciłaś na dobre:) Ale to bardzo dobrze.Tylko daj czasem dzień luzu aby mięśnie i stawy odpoczęły.Nie chcesz nabawić sie kontuzji i potem mieć tydzień przymusowego odpoczynku? Gratuluję zapału i trzymam kciuki na dalszy.Buziaki kochana!
Martynka155
16 kwietnia 2013, 15:15ja też niestety nie mam tyle czasu:( Ale w takim tempie bardzo szybko dojdziesz do celu!
Kora1986
16 kwietnia 2013, 12:16sporo tej aktywności. Ja niestety nie dam rady wygospodarować tyle czasu...:-(