Dzień 7,ważenie i jest kolejny sukces waga wskazała 67,6 kg. Ależ się cieszę!!! Dzisiaj siedziłam do 4 rano na balkoniku, robiłam porządek w kwiatach - róże i kufea już są oraz zrobiłam mój pierwszy decoupage nie jest źle poznałam jak zachowują się preparaty więc w następnym dziele wiem na co muszę zwrócić uwagę, jeszcze tylko musze dokończyć obrazek i wszystko zalakierować a jeszcze dziś dekorowanie skrzyneczki i przesadzenie lawendy. Upał jest wielki ale po to jest lato żeby było gorąco. Wczoraj nabyłam jeszcze roślinki do mojego mini ogródka pod oknami chłopaków, robię małą zmianę: usuwam bez bo coś go żre i nie podoba mi się, likwiduję to co małe i jednoroczne a sdzę dwa żywotniki (udało mi się kupić za 3zł mają ok 1m), dwa pięciorniki (uwielbiam je) żołty i różowy, oraz lilowe dzwoneczki które miałam na balkonie ale lepiej będa czuły się w ziemii no i być może zakwitną jeszcze raz. Ja uwielbiam roślinki, może kiedyś będę mieć swój mały drewniany domek z ogródkiem. Aktualnie mieszkam w bloku na parterze ale a obu stron wraz z sąsiadką zrobiłyśmy mini- ogródki, staram się kupować roślinki niedrogie i niewymagające bo ludzie niestety lubią sobie coś ukraść zamiast docenić to że może to cieszyć oko wszystkich(ogródki nie są ogrodzone żywopłotem więc kwiecie można podziwiać). Czasami wolimy posdzić coś co jest z przeceny już nie kwitnie wtedy nie kusi a z czasem po posadzeniu jest piękne.
Kończę moją poranną kawę z cykorią, zjadłam chlebek w jajku z pomidorkiem i dymką- pychotka. Wczoraj wzorowo, na koniec dnia lekka kolacyjka ok 20.00 a później do 4.00 przy dwóch kieliszkach czerwonego wina...jak się człowiek zajmie czyś co lubi to o jedzeniu się nie myśli A oto efekty mojej nocnej pracy
Różyczki miniaturki (naprawdę maciupkie) tak bardzo bym chciała aby się udało je utrzymać, wszystko przygotowałam wedłu wskazówek: ziemia do róż wymieszna z piaskiem, drenaż a keramzytu, myślę ze stanowisko również im bęzie odpowiadać w słońcu ale nie bezpośrednim
a te będą dziś sadzone do tych doniczek tylko muszę w nich wywiercić otworki sąsiadka wierciła i się da (doniczki moje ulubione, kupiłyśmy z sąsiadką w auchanie za 1,90 a kosztowały 25zł)pięknie w nich wyglądają zioła
a to moja odświeżona kompozycja: koleus, goździki (odratowane po przelaniu prze mojego syna), kufea i małe surfinie też ratowane:)
no i mój decoupage, jeszcze do polakierowania a obrazek bedzie miał jesczena ramce przecierkę w beżu
to na tyle biorę sie do roboty i życze wszystkim Dietkującym miłego dzionka
nemezis83
6 sierpnia 2012, 12:08super spadek nono ....balkonik masz piekny