Od 1 do 1,5 kg tygodniowo. Tymi małymi kroczkami dojdę do lata z upragnioną wagą. Pierwszy cel to:
22 marzec - 63 kg.
Nic więcej! Znowu dopadło mnie choróbsko i zaatakowało moje gardło i krtań. Sobotnie spotkanie kobiet wypadło super. Być może na nim nadwyrężyłam gardło. Biorę się do odchudzania bo przecież trzeba za chwilkę jakiegoś ciuszka na wiosnę kupić - a chodzą mi po głowie czarne spodnie więc jest wyzwanie.
Trzymajcie się cieplutko!
Wierzę, że jeśli nie zajarzę tu wcześniej niż za tydzień to będę chwalić się swoim celem.
Aha, na fitness chodzę sumiennie, nawet chcemy dołożyć czwarty dzień - zbieramy grupę
aniii7
17 marca 2011, 13:36Hej Karla, ja też mam problem z wagą ostatnio. Wiem, że zrzuciłam ok. 1,5-2kg przez ostatnie kilka dni, ale nie chcę aby to wróciło, nie jem dużo, a znowu jakaś ociężała się czuję. Co do spotkania to miło, że się udało. Mnie także dopadło choróbsko, mam anginę ropną, chodzę do pracy i jeżdżę za granicę i wszystko w jednym czasie. Jak byłam teraz trzy dni w Niemczech, to czułam się super, po przylocie kolejny atak na gardło, a antybiotyk mi się skończył wczoraj, leczę się resztkami czegoś do psikania, chyba pomaga, ale boję się, że to nie wystarczy. Zdrowiej szybko i zrzucaj te zbędne kg :))
satynkaa
15 marca 2011, 13:15jestem pewna że jak sie tu zjawisz to pokażesz sie z niższą wagą :)) trzymam kciuki :)