Nie sądziłam że przy moim leniwym usposobieniu jestem w stanie wykrzesać tyle zapału do ruchu? Cieszę się bardzo!
Jetsem po śniadanku: placuszki otrebuski z twarożkiem i kawa z cykorią, na obiadek będzie pierś lub krewetki z jakimś warzywem (chyba z fasolką szparagową...mniam lub sałatą zieloną).Teraz zmykam na pocztę i wskoczę do decatlona może zafunduję sobie jakąś koszulke do ćwiczeń.
satynkaa
8 lutego 2011, 12:12powodzenia w a6w, ja już mam za sobą 37 dzień :) z dnia na dzień jest coraz łatwiej, ale też i te ćw się przedłużają i robią nudne, trzeba być naprawdę wytrwałym :)