Witam wszystkich
Dzisiaj jestem na pierwszym dniu fazy 2. Hmm warzyw mi wogóle nie brakuje, bo nigdy za nimi nie przepadałam no ale trzeba je włączyć. Najlepiej lubię warzywka a patelni, duszone ewentualnie w postaci surówek. Ogórki i pomidory, salata w postaci nieprzetworzonej mogłyby dla mnie nie istnieć. Dzisiaj w planach będzie chyba sałatka z kurczakiem. A przez weekend popichciłam dukanowo: pyszny sernik polany czekoladą - mniam, pasztet pieczony - no rewelka!, i deserki z serków homo z galaretką malianową - no cudo! TO JEST DIETA!. Z wagi zeszło ok 2kg i stoi ale teraz na warzywach to pewnie też nie ruszy. Dotychczas w tym momencie diety, odpusczałam. Dlatego niewiem jaki będzie rezultat po warzywkach i pózniej po białku ale liczę na to, że wtedy właśnie waga znowu ruszy. Mocno tkwię w swoim postanowieniu - mężus sączył piwko w weeekend same ciemne i porterki nawet dla mnie kupił - ale ani grama - tylko dukanowo duzo zjadłam. No ale jak sobie narobiłam takich pyszności...
Dzisiaj dzień rozpoczął się superowo - męzuś właśnie dzwonił do mnie z Wa-wy, ze podpisał intratny kontrakt na który czekaliśmy - Suuperrr - żegnajcie długi!!! Tak więc w tym tygodniu możemy szukać jakiegoś bziuczka dla mnie. W końcu wyjedziemy na jakieś wakacje na których niestety nie mogliśmy być od trzech lat i zabierzemy naszych chłopaków (mieli juz to dawno obiecane) Przykro mi było, że moje chlopaki spędzały kolejne wakacje w domu (chociaż bardziej mnie niż im, chyba że tego nie okazywali)wszyscy koledzy znikali na całe wakacje, dobrze że mam ich dwóch. Ale teraz się wszystko zmieni. Czy wierzycie w programowanie i manipulację...?Ja od jakiegoś czasu próbowałam szukać na to dowodów a dzisiaj w to uwierzyłam. Mój mąż wierzy w to bardzo (studiuje psychologię biznesu) i interesuje się telepatią. Wiele rzeczy sobie wizualizuje i programuje i to sie sprawdza (dzisiejszy kontrakt - programowanie długofalowe, niesprawdzenie biletów przez konduktorów w dzisiejszym intercity - kochanie wydrukowło sobie bilet ze złą datą - nie unikał kontrolerów, spojrzał im w oczy , pomyslał że mają mu nie sprawdzać i oni poprostu przeszli obok niego do następnej osoby - programowanie bieżące) a zaczeło się od tego że wszedł pan do przedziału który miał to samo miejsce wtedy kochanie się zorientowało że ma zła datę i wyszedł na korytarz i zaczął programować. Wiem że to brzmi śmiesznie ale jeśli w coś mocno uwierzymy to to osiągniemy. Polecam film pt."SEKRET" Ja wierzę w to że osiagnę cel wodchudzaniu , juz staram się przywołac uczucia jakie temu towarzyszą - to pomaga i urealnia wywolywać w sobie właśnie te uczucia i nigdy nie mówić "będę szczupła" "tylko jestem szczupła" + plus wizualizacja szczupłej siebie+ przeżywanie tych uczuć które temu towarzyszą. Wszystkim życzę powodzenia!!!
aniii7
18 października 2010, 18:05Nie potrafię nie jeść warzywek, a jak bardzo tęsknię za owocami... Wyczytałam jednak w mojej książce Pierra, że w fazie II = naszej można sobie pozwolić na jeden jogurcik light z owocami pod warunkiem, że waga spada. Czym prędzej więc udałam się do sklepu, zakupiłam jogobellę light i właśnie skonsumowałam. Będę je konsumować razem z warzywami, warunek: jeden, mały, light. Ale jaką mi to sprawiło przyjemność :)) Zaczęłam od brzoskwiniowego, pycha. Z tym programowaniem ludzi, to na pewno nie ściema, bo oglądałam kiedyś takie programy naukowe na discovery i ta tematyka była poruszana, coś w tym jest i na pewno nie każdy to potrafi.
zoykaa
18 października 2010, 15:33ambitna sztuka:)powodzenia z Pierro:)a gdzie zdjecie dla mnie?:(sciskam Zoyka:)