Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szósty dzień detoxu


hejka
waga 108,9 czyli 3,8 kg mniej na detoxie.

trzymam się ,ale teściowa chce mnie złamać. od rana piecze ciasta drożdżowe i tak mi na piętro zapach wlatuje, że zaraz mi się chce jeść. no ale póki nie przyniesie mi na górę to jakoś wytrzymam. najem się samym zapachem muszę jej powiedzieć, żeby nie wnosiła tylko sobie potem mąż weźmie jak będzie chciał. po co ma kusić nie, w sumie czego oczy nie widzą....

w nocy synuś wgramolił się do naszego łóżka i się nie wyspałam. od rana bolą mnie plecy, mało dzisiaj zrobię na ogrodzie choć od rana słońce świeci. ale nie chcę brać żadnych przeciwbólowych, chyba posmaruję sobie plecki AMOLEM.

półmetek za mną i mam nadzieję wytrzymać do tego 10 dnia. potem już wychodzenie.

buziaczki

  • BeatRece

    BeatRece

    22 maja 2010, 10:57

    Oj, tak te zapachy są najgorsze..... Kurna flaczki, ale ja juz mam za sobą tyle diet, że chyba nie działają na mnie te zapachy. Oststnio nawet się dowiedziałam, że jak jestem na diecie to gotuję wyśmienicie, tak na czuja :D Nie daj się!!! Uwierz, że jeśli skosztujesz chociaż kawałek malutki to żucisz się na jedzenie.... Przynajmniej ja tak mam, więc wole nic nie jeść ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.