Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"Indywidualizacja" diety w Vitalii...


Do niczego ta dieta! Ni diabła nie da się ustawić, żeby nie było produktów mlecznych. Nawet już mi się nie chce logować bo żadnego posiłku w jadłospisie nie mogę zjeść: pieczywo chrupkie z owocami i jogurtem, wołowina pieczona w jogurcie, galaretka warzywna z jogurtem, no żesz k...wa! Nawet "lodówka" wypluwa propozycje z jogurtem albo jakieś bzdury (9 kromek pieczywa chrupkiego z rzodkiewką albo coś podobnego). Miała być dieta dostosowana indywidualnie a tu lipa. Normalnie płakać mi się chce, nie dość, że jestem uwiązana z dzieckiem 24 h na dobę bo mąż wraca po 12 godzinach pracy i nie ma szans, żebym gdzieś po południu wyszła (aerobik jakiś czy pobiegać) to jeszcze muszę stawać na głowie bo nie wiem, co zjeść... Masakra, nie tak miało być...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.