wczoraj słodyczy nie było, ani alkoholu a tez dałam doopy
wszystko jest dobrze póki jestem w pracy
w domu zachwouje sie jakbym była wygłodniałym zwierzakiem
a ja przeciez nawet głodna nie jestem
wczoraj słodyczy nie było, ani alkoholu a tez dałam doopy
wszystko jest dobrze póki jestem w pracy
w domu zachwouje sie jakbym była wygłodniałym zwierzakiem
a ja przeciez nawet głodna nie jestem
polishpsycho32
21 października 2015, 00:18moze po pracy czlowiek szuka jakiegos ukojenia:)
WielkaPanda
20 października 2015, 13:05Kurcze, znam dobrze to uczucie niby głodu. Nie wiem jak to nazwać. Je się choć się głodnym nie jest. Bardzo go nie lubię. Teraz też tak mam. Zjadłam jabłko na razie.
Karampuk
20 października 2015, 13:27do 13 ? na jednym jabłku ??
WielkaPanda
20 października 2015, 13:40Nie. Źle mnie zrozumiałaś:) Zjadłam porządne śniadanie a teraz ten dziwny głód-niegłód zajadam jabłkami. Ostatnia wiadomość. Zjadłam też porządny obiad.:) Ja jem normalnie.
Karampuk
20 października 2015, 19:11uf to dobrze bo sie wystraszyłam, ja dzisiaj tez na głod zjadłam jakbłko i jak na te chwile jest niezle
e1272
20 października 2015, 10:43A ja widzę pewien postęp - nie było słodyczy i alkoholu... Jak mnie dopada czasem maraton żarcia, to sobie wyobrażam, że to, co w lodówce, w szafkach itp, wszystko, co nadaje się do jedzenia, to moje ostatnie i więcej nie będzie i wtedy wydzielam sobie po kawałeczku, żeby apokalipsę przetrwać ;))))))
renianh
20 października 2015, 10:12Bywa ale minie tez tak mam nie jestem glodna a jak zacznę jeść to przestać trudno :)
pietraska3
20 października 2015, 08:02To pewnie stres a nie głód...buziaki
Nefri62
20 października 2015, 07:45mój sposób jest taki że ustalam godziny o których jem. pomiędzy nimi nic nie jem :))
Karampuk
20 października 2015, 08:26ustalac to ja bym sobie mogła jakbym miała ustabilizowane zycie i inna prace ale u mnie co chwile cos sie wydarza i wszytskie moje pobozne plany biora w łeb