w sumie ciesze się ze nigdzie nie ide.
Mieliśmy gdzies iśc, ale otrzymalam smsa ze odwołane i...ja się ucieszyłam.
Bo jakos wcale mnie nie ciagneło.
Poszłabym chetnie na wielką salę w pieknej sukni i zeby grała orkiestra, a nie ze bedzie zespół disco polo i po 30 minutach bede miała ochote ich udusic.
A na domówkach siedzenie i co ?? i picie ?? nie interesuje mnie.
Tak wiec bedziemy z mężusiem w domu sami, pogramy w karty i bedzie dobrze,
Praca
cały tydzien , mając wolne byłam spokojna, z dnia na dzien nawet humor wracał.
Wczoraj poszłam do pracy i jak juz pisałam w niedziele nie mogłam zasnąc.
A po przyjsciu do pracy i wizycie w biurze 15 osoby z idiotycznym pytaniem, wybuchłam, powiedziałam facetowi ze mam to w dupie.A co ??
Malował pokój szefa i przyszedł mnie zapytac czy nie jest tam za ciemno!!
a co mnie to kurde obchodzi ??
Zajmuje sie planowaniem produkcji a przychodza w takich sprawach ze niech ich szlag trafi.
kazda osoba niby tylko na chwile ale jak jest ich 15 to ja nic innego nie robie tylko gadam z nimi a czas leci a moja robota lezy
Wkurzyłam się wziełam juz o 7:30 ,2 ziołowe tabletki na uspokojenie i jakos przetrwałam do konca.
Koniec juz z napieciowym bólem głowy, jak codziennie w pracy.
Po przyjsciu do domu zezarłam jedna za druga z 8 krówek
Depresja ?? lenistwo ?
Od jakiegos czasu nic mi sie nie chce, wracam zmeczona zdenerwowana z pracy , siadam do kompa i gram w jakies odmózdzające gierki na fb
czas leci
mysle zeby wstac i cos zrobic
gram dalej
W koncu raz na jakis czas wstane i cos zrobie ale z musu i jak juz naprawde nie mam wyjscia
Próbuje z tym jakos walczyc i wczoraj wydrukowałam sobie kartke i powiesiłam koło monitora:
Codziennie:
1 godzina spacerów lub cwiczen
1 godzina sprzatania
1 godzina czytania
30 minut nauki włoskiego
30 minut dla siebie
Daje to w sumie 4 godziny a od przyjscia z pracy do pojscia spac jest prawie 8, wiec połowe sobie zagospodarowalam
Wczoraj udało mi sie wszystkie punkty wykonac
mam nadzieje ze dzisiaj tez
O kurde ale długi wpis
doczytał ktos ??
ewisko
1 stycznia 2014, 14:47Doczytałam :-) Życzę wytrwałości w realizacji planu z kartki, Szczęśliwego Nowego Roku i dużo zdrowia i radości. Ściska mocno :-)
psmwt
31 grudnia 2013, 19:26To na pewno nie lenistwo tylko nadmiar spraw, które Cię gryzą. I chyba problem w tym, żebyś miała pewne sprawy na tyle w doopie, żeby Ciebie samej nie denerwowały. Niech ten Nowy Rok będzie dla Ciebie spokojniejszy.
kilarka
31 grudnia 2013, 18:08Ja doczytałam, ja, zaznacz mnie :D buziaki - i oby ten nowy rok lepszy był od zakończenia tego :*
ZebraWPaski
31 grudnia 2013, 16:25No ja doczytalam, zawsze czytam;) Chyba masz to, co ja mialam przed wyjazdem na urlop. Brak odmozdzenia sie i zajmowania tylko soba... Czas dla siebie- to jest to. Ano pewnie, ze mnie przykrywaja, ale jak farbuje, to taka przezroczysta. zgroza... Wczesnie wstajesz, ja Ci powiem, ze moj czas po parcy to sa 4,5h , bo klasc sie musze o polnocy zeby zrobic podstawowe rzeczy. A w pracy dra sie mi 3 dzieciaki, a w domu totalny rozpizdziel remontowy, zero scian u gory, koczowanie w salonie, n ie cwicze bo "przynies, podaj, pozamiataj"m :P. No. to tyle;)
renianh
31 grudnia 2013, 16:22Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!!
karolcia1969
31 grudnia 2013, 15:54ja doczytałam ;-) a więc na Nowy Rok czterech godzin!
bilmece
31 grudnia 2013, 14:54Szczesliwego Nowego Roku! Mnie zostaje 4 godziny pomiedzy powrotem z pracy a pojsciem spac...do tej pory lenilam sie na sofce, szkoda jednak tego czasu. Buziaki
jendraska
31 grudnia 2013, 14:14Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i obyś znalazła spokój w pracy:)
Kenzo1976
31 grudnia 2013, 13:53Poddenerwowanie i irytowanie się ciebie męczy, szkoda zdrowia ... pomysłowe te punkty, ja bym dodała jeszcze godzinke gotowania, szykowania zdrowego przysmaku, sałatka, pasta do chlebka itd ...pozdrawiam cieplutko :):)
agnes315
31 grudnia 2013, 12:50godzina sprzątania?! To strasznie dużo! Wiesz, ja mam podobnie: ból głowy non stop, problemy ze snem i zmuszanie się do zrobienia czegokolwiek, jak już się zmuszę, to jakoś idzie ale zebrać się, koszmar jakiś, już podejrzewam się o niedoczynność tarczycy, chyba zrobię badania :( Trzymaj się jakoś, a z pracą Ci nie zazdroszczę, bo wiem, że zmienić ciężko, a trzeba z czegoś żyć. Ja mam widzisz w pracy luzik psychiczny, a w domu, szkoda gadać :( Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, oby był lepszy :)*
Nattina
31 grudnia 2013, 12:31bardzo dobry pomysł z ta kartką! Trzymaj się rozpiski :) I dobrego roku!
jestem.ewunia
31 grudnia 2013, 12:03doczytałam :) miłego dnia i Szczęśliwego Nowego Roku :)
grazia66
31 grudnia 2013, 12:03ale fajny plan, chyba też musze sobie taki ( no, w każdym bądź razie podobny ) zrobić ;) a na nowy rok życzę ci żebyś się nauczyła wyznaczać w pracy granice, bo widze że ci wchodzą na głowę a potem musisz to jakoś odchorowac ;) tak więc życzę asertywności w nowym roku, no i oczywiście zdrówka w duuuużych ilościach :)
marta6054
31 grudnia 2013, 11:22Doczytał. Nawet komentarze doczytał. To Ty masz na imię Karinka? A na te słynne (!?!) ziołowe tabletki mówi się u nas kocie gówienka albo kozie bobki. Albo królicze. Pozdrowienia!
savelianka
31 grudnia 2013, 09:47ja doczytałam.Co do pracy-nie złość sie,widocznie jesteś niezastąpiona,skoro wszyscy cie proszą o radę,zależy im na twojej opinii:) Życzę miło spędzić noc Sylwetrowwą:)
rozanaa
31 grudnia 2013, 09:31Powinnam wziąć z Ciebie przykład, takie zorganizowanie sobie czasu to świetny pomysł. Miłego dnia:)
agape81
31 grudnia 2013, 09:31I teraz te wszystkie nerwy wyszły, niestety.
irenka1973
31 grudnia 2013, 09:31no ba, pewnie ze doczytane:) Kochana - życzę Ci zebys pozbyła sie tej depresji... zebys sie cieszyła kazdym dniem, zeby Cie praca nie drażniła, żeby waga współpracowała z Toba:) CMOK!
MargotG
31 grudnia 2013, 08:44fajny plan! zawsze to jakiś początek na nowy rok!! trzymaj się Karinka, i miłego wieczoru Wam życzę!
agape81
31 grudnia 2013, 08:34Doczytałam! Lubię Cię czytać :)