Witam! Żyję. Tak się bałam, a nie było się czego bać,z tym, że en cholerny kamień nadal we mnie tkwi, a do tego na dwa miesiące wstawili mi jakiś stelaż i tak cholernie momentami boli, że szok. Mam nadzieję, że to przejdzie i nie popieprzy się coś znowu.
Co do diety. Cały czas chudnę. Jem według zaleceń i odkryłam ciekawą rzecz. Ta dieta, którą jeszcze długo będę musiała stosować, czyli dieta wątrobowa, ewentualni wątrobowo-trzustkowa polega po prostu na jedzeniu zdrowych, jak najmniej przetworzonych rzeczy, unikania tego co tłuste i ciężkie, piciu 1.5 do 2 l płynów, ale zero gazowanych i co najzabawniejsze pszenny chleb i bułki. Unika się rzeczy wzdymających jak kapusta i ciężkostrawnych jak cebula i już...5 posiłków. Jedzenie co 3 godziny, żeby żółć pracowała i nie miała czasu na tworzenie kamieni i już I cholera są efekty. I choć jestem zła, że to nie koniec, że czeka mnie kolejny zabieg, a potem być może tradycyjna operacja, to przynajmniej to co widzę mnie cieszy. Mam nadzieję, że będę mogła wrócić niedługo do choćby roweru, choć troszkę....
BridgetJones52
12 czerwca 2016, 22:51To mi się podoba :) Mówię o jedzeniu jak najmniej przetworzonych produktów. Bo Twoje szpitalne perypetie już mi się nie podobają:( życzę dużo zdrowia i obyś już nie musiała jeździć po szpitalach.
karaluszyca
13 czerwca 2016, 21:17Jeszcze będę musiała. Ale rzeczywiście coś w tym jest, że jedzenie musi być naturalne i nie przetworzone, nietłuste i bez glutaminianu sodu i co ciekawe muszę uważać, żeby nie spożywać dużo błonnika, a ten cholernik jest teraz prawie we wszystkim. Nie mogę np. dodawać do zup kostek rosołowych, ani przypraw typu vegeta, czy warzywko itp. nawet ziela angielskiego i pieprzu nie mogę :D
MllaGrubaskaa
7 czerwca 2016, 08:42Żaden cud po prostu zdrowa i rozsądna dieta ;))
karaluszyca
7 czerwca 2016, 13:41I powoli się do niej przyzwyczajam :D
holka
4 czerwca 2016, 12:59Jedzenie leczy albo powoduje różne choroby....niby to wiemy ale przecież nie widać tego gołym okiem,że to co nam smakuje może psuć coś w naszym organizmie :( Szkoda,ze przemys spożywczy jest tak bardzo nastawiony na zysk i funduje nam taką smaczna trutkę...Zdrówka życzę!
karaluszyca
4 czerwca 2016, 17:47Dokładnie tak jak napisałaś. Wiele rzeczy, które zjadamy sieje nam spustoszenie w organizmie. U niektórych nigdy organizm się nie zbuntuje, a u innych płata takie figle :D
agulek1978
2 czerwca 2016, 23:06Widzisz bułki pszenne są zdrowe.Ja przy moim zjd ,też powinnam je jeść.:-)
karaluszyca
4 czerwca 2016, 17:46zjd? A co to? Kiedy skubię je teraz jak kura, to nie smakują w ogóle jak kanapka :D za to jem galaretki i szalestwo- kawałek ciasta drożdżowego lub kilka biszkoptów moczonych w herbacie :D
agulek1978
4 czerwca 2016, 19:42Zespół jelita drażliwego.;)
karaluszyca
6 czerwca 2016, 10:41aaaa, to tez nieciekawa sprawa...
majkah
2 czerwca 2016, 21:09Szybkiego powrotu do zdrowia !
karaluszyca
4 czerwca 2016, 17:44Mam nadzieję, bo oszaleję :) dziękuje :)