Drugi tydzien zakonczyl sie urata 0.4kg, co niby nie jest czyms spektakularnym, ale
1) Wlasnie skonczylam okres a znam swoje cialo I wiem ze waga mi zawsze skacze do gory w tym czasie miesiaca
2) Zabalowalam w weekend spektakularnie (co czesciowo wynikalo z punktu 1 CZEKOLADA), wiec czego sie spodziewac
jestem bardzo zadowolona. Udowodnilo mi to ze ten sposob odchudzania jest dla mnie. Moge pozwolic sobie na szalenstwa, o ile przez reszte tygodnia sie pilnuje (ale tez glodna nie chodze) a to najwazniejsze. Kiedykolwiek wczesniej podejmowalam sie glodowek, lub diet restrykcyjnych poniewaz przez tygodnie/miesiace odmawialam sobie winka lub tosta z serem, rzucalam sie na takie rzeczy ze wzmozona sila po ukonczeniu diety. Co nieuchronnie konczylo sie efektem yoyo.
Trzymam kciuki, ale mam dobre przeczucia. Tym razem nie mysle na okraglo o jedzeniu ktore bym chciala zjesc, bo jesli mam ochote na pizze to sobie pizze walne w sobote, a co. Na dodatek po zaledwie 2 tygodniach apetyt sie mi zmniejszyl namacalnie wrecz. Aha I nieplanowo ograniczylam weglowodany bo zauwazylam ze jak dodam chleb albo makaron zwykly do posilku to sie robie strasznie senna I ociezala I sie juz nie rusze na silownie po pracy wtedy.
Plan na ten tydzien:
post - Pon/Sr/Pt
'dieta' osmiogodzinna 16:8 - wt, czw, niedz
Dzien grzeszny - Sobota
(bledem w 2gim tygodniu bylo przedluzenie dnia grzesznego na caly weekend, wiec nad tym popracuje :) )
joga/pilates/tai chi - pon/wt/czw/sob
martiniss!
22 stycznia 2019, 14:14Tez na początku diety sobie pozwalałam na takie chill-outowe jedzenie, ale w miarę odchudzania chciałam jednocześnie zadbać o swoje zdrowie. Więc cukier biały poszedł całkowicie w odstawkę. I nie mam tu na myśli okresu diety a całkowite wyeliminowanie go z życia (pomijam czekoladę jako dodatek do ciast - jedyne odstępstwo). Czytam, że robisz się senna po prostych węglowodanach - podejrzewam hiperglikemię u Ciebie, zastanów się nad wyeliminowaniem cukru. Pizza domowa - spoko. Ciasto domowe - spoko. Wystarczy kupić ksylitol, czy już chociaż cukier trzcinowy nierafinowany, który ma przynajmniej pewne wartości odżywcze (bogaty w potas, magnez itd.) :) Powodzenia :)))
Kapoal
22 stycznia 2019, 15:29Mam historie cukrzycy w rodzinie I w zwiazku z tym mierze sobie cukier regularnie, zawsze jest w normie. Do slodyczy mnie nie ciagnie, okazjonalna czekolada jak mam okres moze. Teraz zamieniam weglowodany na pelnoziarniste wszystko .