Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: po misiącu.....
1 czerwca 2008
Miszkanie samej wyszło mi chyba na zdrowie..... nie ma mamusinych obiadkow a kase na zycie w wiekszoci sie przechulalo i pozniej pasa bylo zacisnac tak samo moje 4km spacerki do pracy daly efekt.... jak widac do przodu jest.. :):) troche km spadlo ale to jeszcze dlugoa droga przede mna.... ale jestem pelna optymizmu :):) no i jak to sie mowi milosc uskrzydla :D:D:D:D
emilly33
2 czerwca 2008, 18:46nie noo idziesz jak buurza :)
Patunia1979
1 czerwca 2008, 12:00tak trzymaj...powodzenia i pozdrawiam