Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 33:-)
20 października 2014
No niestety nie ma czym się pochwalić, zawsze po tych weekendzikach moja waga zaczyna się wahać:-(
Dziś w pracy z okazji moich urodzin otrzymałam wielki kosz upominkowy, a w nim same pyszności:-( czekoladki, czekolada Lindt Tiramisu, kawa, likier Tiramisu, no i co ja mam teraz z tym zrobić??? Mówię do nich, ale mnie załatwiliście, teraz 2 m-ce będę się na to tylko przygladać, bo nie moge ruszyć:-(( Oj, jak ja teraz poradze sobie z ta pokusa...??? Prezent uroczy, ale jak dla mnie zły moment, gdyby nie dieta, pewnie połowę z niego bym juz opchneła, a tak stoi sobie zapakowany i czeka na czasy po odchudzaniu. Syn bedzie miał uciechę z czekoladek i czekolady, Likier zostawiam dla siebie:-) Kawę oddam swojemu misiowi bo nie pijam kawy, no to prezent podzielony:-)
MonikaGien
21 października 2014, 08:28U mnie po niedzieli też waga większa, bo drinki były, jedzeniowo ok, ale jestem tydzień przed @ i już czuję że organizm wody nabiera, waga nie spada tak jak powinna, a z tym koszem słodyczy to faktycznie Cię załatwili, ale pokusa ;-) trzymaj się, pozdrawiam