wczoraj miałam stłuczkę, wyobraźcie sobie jadę sobie prostą ulicą 20 km na godzinę, bo szybciej się nie dało, gdyż ulica była zastawiona mnówstwem aut, aż tu nagle z garażu podziemnego wyjeżdża facet i prosto na mnie. Biedak zapomniał chyba, ze włączajac się doruchu należy przede wszystkim obejrzeć się w prawą stronę. Nic mi, ani jemu sie nie stało, natomiast mój samochód stoi na warsztacie, dzrzwi od kierowcy nie chciały się już otworzyć, na szczęście warsztat posiadał samochody zastępcze, także nie pozostałam bez auta.
Co do dietki to idzie ok. od kilku dni moja waga utrzymuje sie na poziomie 81,40 kg. Juz chwilami myslalam ze waga sie zacięła, codziennie rano na nią wchodzę, a ona znów 81,40 kg, następny dzień i znów 81,40kg. Jutro wreszcie będę mogła wykazać to na pasku, to już prawie 15 kilosów za mną. Jestem z siebie dumna, jeszcze nigdy nie miałam tak dużego sukcesu, nigdy też nie byłam tak wytrwała, sama się podziwiam że mam taką motywację.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ako5
8 sierpnia 2007, 23:19teraz tylko czekac jak pojawi sie 7-ka z przodu:)))
Grubasek2007
8 sierpnia 2007, 17:01Naprawdę powinnaś być z siebie dumna. To WIELKIE osiągnięcie. 3maj tak dalej. Pozdrawiam
KaSiEnKa1993
8 sierpnia 2007, 15:48No to ogromny sukces już za Tobą :))Swoją drogę facet musiał być naprawdę nierozważny,ale najważniejsze,że nikomu nic się nie stało :))
Urszulakluk
8 sierpnia 2007, 15:32dzięki, dzięki. To zdjęcie gdzie ważyłam 96 kg było robione troszkę dawno to gdzieś rok 98-99 ale..............to nie tak tak wyglądałam rok po rzuceniu palenia, potem poszłam do pracy okrutnie stresującej i schudłam z 10 kg potem stała się rzecz okrutna waga znów rozła i tak raz w górę raz w dól przez kilka lat to było straszne. Potem znalazłam tą dietę 13-dniową kopenhaska hihihihi czy kopenchaska nie wiem jak sie pisze i wtedy udało mi się zrzucić duuuużżżżżooooo do wagi 72 kg, nawet nie wiesz jak cudnie się wtedy czułam, ale...........jestem lasuch i niestety waga choć bardzo powoli znów rosła no i wtedy usłyszałam o zelixie i to cała historia niby tyle lat ale tak naprawdę to ...........trudno powiedzieć, pozdrawiam a z zelixą napewno nastąpi u Ciebie to baaardzo szybko pozdrawiam, odezwij się jeszcze pa