w ostatnich dniach cos nie bardzo chce mi sie przygotowywac swoje dietetyczne posiłki z Vitalii. Jest to chyba spowodowane tym, że już sama wiem co mam jeść i w jakich ilościach aby były efekty. Co prawda kończy się na tym, że jem jeszcze mniej niż moja dietka "smacznie dopasowana" ale boję się za duzo zjeść, żeby na drugi dzień nie zobaczyć wskazówki wagi w górę.
Ponieważ w czwratek wylatuję już na wakacje, wczoraj pobuszowałam troszkę po sklepach, żebym miała co ze sobą zabrać na te wakacje, bo przecież ciuchy z ubiegłego lata ze mnie lecą..., synka też troszkę obkupiłam i juz niedługo będę pakować walizeczki. Już tak żyje tym wyjazdem, że do tego momentu chciałabym jak najwięcej schudnąć, żeby na plaży wyglądać w miarę fajnie.
Ostatnio ubrałam się w zakupiony dopiero co kostium kąpielowy i pytam synka "no jak tam nie będziesz się wstydził za mamę" na co on po bacznym przyjrzeniu się swoim młodym męskim oczkiem mówi: "mamo jakie ty masz małe piersi", (no tak z miseczki 95F, zrobiło się 85E) to dla niego bagatelna różnica, a dalej mówi: "a tak wogóle to wyglądasz super". Budujące co!!!!!!!!!!!
Dobrze że chociaż w nim mam poparcie i słyszę miłe słowa, bo sytuacja z mężem bez zmian tragediaaaaaaaaaaaaa:-(((((
Dziś wybieram się na dyskotekę z kolegą i koleżanką z roku. Troche poskaczę to jeszcze parę deko spadnie hi hi hi.
A jutro kolejna imprezka i znów kalorie, cały tydzień musze się pilnować, bo niestety w te weekendy przybywa ich zbyt wiele.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Azya
16 lipca 2007, 09:29chyba jakieś problemy techniczne.... :(:(:(
Azya
16 lipca 2007, 09:05znowu nie ma mojego wpisiku... to coś z Vitalią???? No mam nadzieję... Może się naprawi, to na razie nic nie dopisuję.... Papap A.
Azya
16 lipca 2007, 09:03Coś mam pecha u Ciebie... Zeżarło mi wpis, tzn. wcisnęłam "dodaj" i nie dodało.... Ale zaraz odtworzę... chyba ;)
Azya
16 lipca 2007, 09:01Ja też mam motywację w synkach. Szczególnie starszy potrafi to tak wyrazić, że aż chce się wyjść na ulicę.... Gratki dla niego!!! A Ty się trzymaj, bo teraz ja Ciebie zaczynam gonić!!! Ha ha ha!!!!!!!!!!!!!
magdunieq26
16 lipca 2007, 08:04mam nadzieję, że impreza była udana ;-))
konwalia3
14 lipca 2007, 11:51kiedyś robiłam takie symulacje swojej figury,ale nie pamiętam gdzie to było w internecie. Proszę napisz mi adres. Dzięki ;)
gosiasek
13 lipca 2007, 15:35za wami:)
sysuniaa
13 lipca 2007, 12:42nio cio do komentarzyka u mnie w pamietniku to masz racje, ze ta dziewczyna z najciemniejsza karnacja jest za chuda, ale np ta z niebieskimi kolczykami ma swietna figurke..;) i zycze milej imprezki..;) pozdrawiam i buziaki;)*
dilmun
13 lipca 2007, 10:43Kochana pogoda nie nastraja do trzymania diety, niestety... Ale spróbuj się trzymać bo motywację masz przyjemną:)) Synek jest po prostu kochany... Moje dziaciaki tez takie są:)) Dla nich jesteśmy najpiękniejsze:)) Pozdrowienia, pa!!
stanpis1
13 lipca 2007, 09:15Pilnuj się , ale w miarę . Odchudzanie to nie zakon. Najważniejsze, że jesteś świadoma ,iż musisz się kontrolować. Mięsko z grilla zjedzone bez pieczywa wcale aż tak źle nie robi z wagą.
calineczkazbajki
13 lipca 2007, 09:06udanego weekendu :)