Wyzwanie przysiadowe i "ściana płaczu" zaliczone. Nie było tak źle gorzej będzie za kilka dni gdy ilość powtórzeń zwiększy się tak samo jak zmęczenie ale staram się myśleć pozytywnie. Chciałabym żeby było tak jak kiedyś i gdy czułam zakwasy czułam jeszcze większą siłę i jeszcze większą motywacje :)
Co do jedzenia to wczoraj jadłam nie dużo bo po prostu nie miałam czasu cały dzień byłam zajęta i wyszło jak wyszło.
-grillowane warzywa w przyprawach (papryka,kabaczek,cukinia i troszkę cebuli)
-grillowana pierś z kurczaka również w przyprawach
-2 kromki chleba białego (niestety pokusiłam się na pieczywo a nie powinnam ale na szczęście nie zjadłam go dużo więc nie jest źle;)
I to wszystko najbardziej muszę się pilnować z piciem wody bo o tym też zapominam. Wczoraj piłam bardzo mało. Dziś jest trochę lepiej bo wypiłam już litr wody, a na śniadanie zjadłam 2 kromki chleba ale tym razem razowego z pomidorem. Niby mogło być lepiej ale nie jest źle trochę obawiam się wieczoru bo idę do koleżanki i będzie trochę znajomych i pewnie pozwolę sobie na chociaż jedno piwo. No cóż mój początek diety nie jest może zbyt spektakularny ale jakoś trzeba zacząć ;)
fitnessmania
29 marca 2017, 09:42A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi
hitchcock
26 kwietnia 2014, 13:41Świetny kwejk, powodzenia :)
Kamila1721
26 kwietnia 2014, 13:46Dziękuję i wzajemnie :)