Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i poległam- wytrwałam święta i poległam tuż po
nich


I dziś stało się najgorsze- po niemal pelnych 3 miesiacach wytrwałosci i konsekwencji- poległam na łonie "lodówki" popadłam w obzarstwo komplusywne i nawet nie napisze ile i czego zjadłam bo nikt by i tak nie uwierzył że to możliwe.
Staram sie nie popadac w depresje i planuje wyjscie z kryzysu.
Plan jest taki ze od jutro "mini faza I"- czyli 5 dni bialek w najczystrzej postaci- serki, jajka i kurczak- bez zadnyh odstepsw i niekonsekwencji. I powrot do 3/3.
I prawda jest taka że jeśli nie zrealizuje tego planu- bedzie po diecie-( a efekt jojo wroci w miesiac .
Trzymac za mnie kciuki i dopingowac bo bedzie ciezko.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.