Dzis zjadlam 1200, jeszcze 100 .
Zdalam pierwszy egzamin AAT, nastepny mam wyznaczony na 30.01, intesywnie sie ucze. Biznesik idzie niezle, ale znowu mam problemy z personelem , a bez tego ani rusz. Coraz bardziej chce jednak zaczac pracowac w ksiegowosci. Zostalam wolontariuszka dla lokalnych Skautow, robie tam ksiegowosc wlasnie, zawsze to jakas praktyka.
Zapisalam sie na 5 on 5 program . 5 kilometrow w ciagu pieciu tygodni. Nie wiem, czy to bedzie az tak szybko, ale zawsze to jakis doping, z innymi razniej i latwiej sie zdopingowac.
Myslalam o przylaczeniu sie do Weight Watchers albo Slimming World. Probowal ktos? Warto bylo?