Dzisiaj chciałam Was zaprosić na mojego bloga kulinarnego pt. TANI TALERZ
prowadzę go z przyjaciółką, z którą mieszkam. Nie mówię, ze gotujemy tłusto. Wręcz przeciwnie, ale kochamy makarony i kuchnię włoską, więc same rozumiecie.
Przy okazji mam pytanie, kiedy jecie posiłki? Przed treningiem? Po treningu? Mam z tym odwieczny problem. Jak zjem coś przed ćwiczeniami to łapie mnie kolka, a po ćwiczeniach najzwyczajniej w świecie odechciewa mi się jeść. Może ze zmęczenia tracę apetyt...
Chyba właśnie odpowiedziałam sobie na swoje pytanie, ja powinnam jeść po treningu, może wtedy będę zjadała mniej? :D
Wracając jeszcze na chwilę do diety, której nie ma, to zauważyłam, że odkąd ćwiczę podejmuję jednak wybory.
Zamiast paczki czipsów kupuję śledzie po kaszubsku mmmm pycha, zamiast batonika, moje ulubione Pomelo, więc to nie do końca jest tak, że mam wszystko gdzieś, ale nie chcę chodzić głodna i myśleć tylko o tym co zjem za dwie godziny, bo życie jest zbyt piękne i krótkie, żeby stracić je na myśleniu o jedzeniu. No chyba, że zastanawiam się co zrobić na Tani Talerz, ale to dość przyjemne jest!
Nie katujcie się dziewczynki, dzisiaj robię ciasteczka z zielonymi oliwkami! Zapraszam do siebie :)
naughtynati
15 stycznia 2014, 20:23ja jeśli już ćwiczę, to jem albo z godzinkę przed, albo troche po ;)) a kuchnie włoską uwielbiam!!
kalliope
15 stycznia 2014, 15:33Normalny i tani :) Zapraszam :)
agusiia1
15 stycznia 2014, 14:55zaglądam i może coś na ,, normalny" obiad dla chłopców znajdę ;)
ibiza1984
15 stycznia 2014, 09:08Pomelo - kiedyś nie przepadałam, teraz też nie przepadam, ale moi domownicy je kochają :)) Ja stosuję zasadę: jeśli przed to ok. godzinę lub dwie / jeśli po to ok. godzinę, półtorej - i w moim przypadku sprawdza się ona znakomicie.
walsieziomek
15 stycznia 2014, 09:01zajrze na tego bloga ;)