No i prosze paseczek coraz pikniejszy.
Zaraz Zummba. Troszke motywacji mi sie ulotnilo i czuje sie zmeczona po pracy no ale jak trzeba to trzeba. Troche martwie sie na ile mi tej werwy wystarczy.
Pod wzgledem jedzenia moze byc chociaz moglo byc lepiej. Musze zaczac spisywac i liczyc kalorie-wtedy jest moim zdaniem wieksza kontrola ile tak naprawde wchlaniamy.
No ja juz spaaadam..
Marta.Smietana
29 października 2012, 21:52Warto publikowac co sie je, zawsze dziewczyny mogą coś doradzić. Pozdrawiam
quitschentchen
29 października 2012, 21:52wow, wow, wow!!! w końcu jesteś :) ja tez jeżdżę na rowerku... od tygodnia :) trzymaj się!