Witka!
Szkoda mi a twk pięknym pamiętniczku nie robić wpisów-więc dzisiaj postanowiłam napisać:)
Tak naprawdę to dopiero od dwoch dni ograniczyłam żarcie. Nie jem po pracy - czyli po 18. To już coś. Rowerek nadal zakurzony w kącie, ale na te upały nie dam rady się wiecej pocić. Może jak się ochłodzi to przyjdzie zapał.
Własnie siedzę z odrętwiałą połową twarzy po dentyście więc dziś już na pewno nie kąsnę.
Postanowiłam też wcześniej chodzić spać - znaim głód dopadnie o północy.
To by było na tyle moich "złotych" myśli.
Trzym ta sie:)
quitschentchen
13 czerwca 2011, 11:36Wracaj w końcu!
bozenka21
24 sierpnia 2010, 21:40Po pracy nie jesz? To znaczy, ze nie jadasz kolacji?
lebe.jetzt
24 sierpnia 2010, 20:53postanowienia piękne!!! teraz tylko się ich trzymać:) będzie dobrze, jesteśmy na dobrej drodze! ps. nie zapominaj o wpisach!