Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a jeśli chodzi o DEH...
27 stycznia 2010
...TO BYŁO TAK... NA POCZĄTKU BYŁAM GRZECZNA I MIŁA, ALE PO JAKIMŚ CZASIE UŚWIADOMIŁAM SOBIE, ŻE DO FACETA NIC A NIC NIE DOCIERA, WIĘC DAŁAM CZADU.... DOBRA. TRZY GODZINY, A JA NARZEKAŁAM, ALE OKAZUJE SIĘ, ŻE DO WIELU OSÓB NIE PRZYJECHALI... A ŻE JA NIE MIAŁAM OCHOTY PŁACIĆ ZA WIZYTĘ ELEKTRYKA... NO TO WIADOMA SPRAWA. I W TAKI OTO SPOSÓB ZNOWU W DOMCIU JEST CIEPŁO... Z NIMI TRZEBA TWARDO. OPA!!!! JUTRO MUSZĘ OIŚĆ DO OAED-U... JEJ , ZNOWU Z RANA POBUDKA... A TU TAKA ZIMNICA NA DWORZE. AHA. JEŚLI CHODZI O POGODĘ TO JEST 4 STOPNIE ALE POKAPUJE DESZCZYK... ZIMNO JEDNAK... SŁYSZAŁAM, ŻE W NIEKTÓRYCH KRAŃCACH POLSKI DZISIAJ JEST NAWET -30... CZY TO PRAWDA? BO JEŚLI TAK, TO SZKODA MÓWIĆ CO TO BĘDZIE ZA KILKA LAT... CO ROK TO ZIMNIEJ... JEJ.... KIEDY BĘDĄ WAKACJE???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????