"Halo, Good morning, I am out of your door but is closed, Can you open, I want to buy one cake, you have ready one to buy now?"
Odpowiedziałam ładnie, że robię torty na zamówienie i trzeba złożyć zamówienie przynajmniej kilka dni przed planowanym odbiorem... Typek z hinduskim akcentem podziękował, przeprosił za zamieszanie i pożegnał się ładnie, mówiąc, że może następnym razem...
Takie rzeczy tylko w Anglii :) :) :)
Tak dla wyjaśnienia: w każdym ogłoszeniu na każdej możliwej stronie jest podkreślone, że robię tylko na zamówienie.
Wzięło mnie za szykowanie się do powrotu do tortów, ale na razie mam mętlik w głowie i rzeczy w pudełkach, staram się poukładać wszystko i posprzątać. W każdym bądź razie najpierw to ja ustroję choinkę a dopiero później wezmę się za torty... Inaczej się nie da... A tak w ogóle to Babylinka jest na pierwszym miejscu i ona mi zajmuje jak na razie pełne 24 godziny :) :) :)
Dzisiejszy dzień będzie pełen działania... O 10:00 jadę do serwisu samochodowego do pana Krzysia, ponieważ MOT się zbliża. Trzeba sprawdzić klocki hamulcowe oraz sprawdzić co się dzieje, bo mi wiadomość wyskoczyłam przedwczoraj "check injection"... Samochód wtedy zapalił po kilku sekundach... Szkoda by było, żeby się popsuł... To jest taki dobry samochód!!!! Trzeba dbać o swoje!!!! :) :) :)
Później w planie jest spotkanie w centrum dla malutkich dzieciaczków. A zaraz po tym wizyta w Morrisonie.
Mleko, pieluchy itd. już spakowane. Myślę co jeszcze się przyda, żeby nie było awarii w ciągu dnia :)
Powiem szczerze, że robię coraz więcej błędów językowych!!! Na całe szczęście istnieje korektor!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Inaczej byście zobaczyli co drugie słowo podkreślone na czerwono!!!!!!!!!!
Popatrzcie jakie my już mamy włoski!!!!
karlsdatter
9 listopada 2020, 22:21Haha, tak od ręki mogłaś mu naleśnika zrobić ;) zapewniam, że takie rzeczy także w Polsce :D
kalinagryz
14 listopada 2020, 14:13Hahahahaha