pracowalam ciezko wpiatek sobote i niedziele dostalam marne 126 euro, zmeczenie tragiczne,w prawej lydce czujerwacy bol tak jakby mi zyle rozciagalo, ozadnej diecienie bylo mowy, dopiero dzisiajuparowalam sobie troche owocow morza i troche warzyw mieszanych, ale potem znowu wtrabilam klka ciastek, niedobrzemi od nich, zostalo kilka w opakowaniu, mysle nad tym co z nimi zrobic, wstawic do lodowki czy wypierdolic do smietnika.... brzuch mnie pobolewa ze stresu, musze sie wygadac, bo tu nie mam z kim sobie pogadac, proowalam z M ale ona mnie nie probuje nawet zrozumiec, tylko powiedziala ze ja marudze i inna marudzi a co ona moze na to poradzic... ok... nic nie moze poradzic, ale tylko potrzebujerozmowy, pogawedki, ponarzekania sobie z kims..... i wtedy miprzejdzie.... moj kot zrobil sie bardzo niedobry, ciagle gryzie, drapie, i rozwala co tylko moze... mysle nad tym by otworzyc drzwi i niech idzie sobie na spacer, moze bedzie wracal na zarcie... zdecydowanie lepiej mi jest miec akwarium, bo rybki szklanki nie potluka ani balaganu nie narobia, ale i nie miaucza pod moja nieobecnosc wkurwiajac porzy tym sasiadow.... zwrocila mi uiwage ze kot placze jak mnie nie ma.... i co ja moge zrobic/??????dbam o niego, kapiel, pazurki obciete, leki na robaki, leki na pchly, witaminy, antybiotyk jak byl przeziebiony, krople do oczu, piasek, zarcie,mleko, wode, wiskasa, wszystko ma, zabawki ma i szaleje z nimi, no ale jak ide do pracyna 13 czy 14 godzin to nie panije nad tym czy on spi czy miauczy...
mam dosyc.....
plecy mnie bola, prawa lydka mnie boli, nerwy mam naciagniete do granic wytrzymalosci bo w pracy non stop zapierdalam a i tak mnie opierdalaja, mam wrazenie ze chca sie mnie pozbyc w taki sposob... mysle o znalezieniu innej pracy....