Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przepis na flaczki z kurczaka :) NIE NIE, TO NIE Z
WNĘTRZNOŚCI MOI KOCHANI :) TO MOJA WERSJA
MAMUSINYCH "NORMALNYCH FLACZKÓW :)
21 grudnia 2013
jednego kurczaka w całości gotuję w wodzie z odrobią soli, zieloną pietruszką, koperkiem, knorrem, zielem angielskim: dałam 10 kuleczek, by dały odpowiedni smak i zapach, jak się ugotuje na miękko, to go wyjmujemy, zostawiamy by się ostudził: ja go wystawiłam na balkon w misce przykrytej talerzem, po ostudzeniu siadamy wygodnie i "oskubujemy" mięso z kości-dokładnie, (mięso i skórka :), potem tniemy ostrym nożem na desce drewnianej na drobniutkie paseczki długości najwyżej 2 cm, wsypujey pocięte mięsko do rosołu w garczku, wsypujemy z pięć łyżek żelatyny do kilku łyżek zimnej wody-zostawiamy na kilka minut aż namięknie żelatyna po czym wlewamy ją do rosołu, doprawiamy przyprawami do kurczaka, drobno posiekaną pietruszką, pieprzem: wsypałam trochę pieprzu białego i trochę czarnego, dosalamy do smaku, musimy próbować czy nam smakuje już, po czym włączamy znowu kuchenkę i powoli gotujemy pod przykrywką, po ugotowaniu: jakieś 30 minut gotowania, żeby skłądniki dobrze nabrały smaku itd rozrabiamy ze trzy łżki mąki przennej i wlewamy na gotujące się flaczki. GOTOWE :) SMACZNEGO :)
benatka1967
26 stycznia 2014, 22:03ale jak dodałaś żelatynę to wyjdzie z tego galaretka z kurczaka a nie flaczki :)
inesiaa
22 grudnia 2013, 20:11Musialo byc smaczne:)
Qualcuna
21 grudnia 2013, 22:46myslalam ze to cos z wnetrznosci, bo nazwa mnie odrzucila, ale to bardziej jak galaretka drobiowa, wiec musi byc smaczne :)