Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie mam nowych wieści..........

ja już jestem po tym oczekiwaniu chociaż Piotruś nie dał mi czekać na telefon czy chociaz sms-a rano jak się budziłam zawsze już czekał jakiś miły sms... no właśnie czemu on dalej tego nie robi he he.... ach to życie....

Echhhhh.... Biedulo kochana :-/ Przechodziłam to samo jak się zakochałam :D też tak wyczekiwałam, sprawdzałam że może nie usłyszałam jak tel dzwonił, czekałam i się niecierpliwiłam. To chyba każda z nas przechodzi. Ale niepokoi mnie to że kazał ci się wyłączyć że sam zadzwoni a nie zadzwonił... Tu uważam że jest nie fair, albo poprostu... zasnął. Różnie bywa. Ten raz możesz mu to podarować. Ale jeśli to będzie się cześciej powtarzać to napewno włączył by mi się slarm w główce. Cóż... Życze ci milego popoludnia, niech wreszcie ZADZWONI nooo!! :D :* buziol