PRACOWAŁAM MIESIĄC NA UMOWĘ. MINĄŁ MIESIĄC W NIEDZIELĘ. W NIEDZIELĘ ZADZWONIŁA SZEFOWA, POWIEDZIAŁA, ŻE JUŻ MINĄŁ MIESIĄC I NI8E BĘDZIEMY WSPÓŁPRACOWAĆ WIĘCEJ. MÓJ BŁĄD ŻE ZAPYTAŁAM DLACZEGO NIE? W ODPOWIEDZI USŁYSZAŁAM, ZE ZNALAZŁA KURZ W SZAFIE, CO OZNACZA, ZE NIE JESTEM DOBRA W SPRZĄTANIU POKOI. W PONIEDZIAŁEK POJECHAŁAM ODEBRAĆ SWOJE BUTY ROBOCZE, I USŁYSZAŁAM RUSKĄ, JAK MÓWI, ZE TEN KURZ TO NIE JEST POWODEM TEGO, ZE MNIE NIE CHCĄ, ŻE JEST WIELE INNYCH RZECZY. DOMYŚLAM SIĘ, ZE WTEDY GDY NIE CHCIAŁAM JEJ KAWY PRZYNIEŚĆ, POSZŁA DO SZEFOSTWA I POWIADOMIŁA ICH O TYM.
JUTRO MAM O DRUGIEJ W POŁUDNIE ODEBRAĆ WYPŁATĘ I DAWAJ, ZNOWU TO SAMO. FORSY LEDWIE STARCZY NA RACHUNKI ZALEGŁE I MIESZKANIE. WYŁĄCZĘ TEŻ TELEFON DOMOWY. INTERNET TEŻ WYŁĄCZĘ, BO W KOŃCU WAKACJE SIĘ ZBLIŻAJĄ, WIĘC BĘDĘ MOGŁA SIEDZIEĆ W PORCIE NA INTERNECIE.
NIE ODZYWAŁAM SIĘ Z DWÓCH POWODÓW, MIANOWICIE, WYŁĄCZYLI MIESIĄC TEMU INTERNET BO NIE OPŁACIŁAM, ALE TEŻ DLATEGO ŻE W TEN ,MIESIĄC PRACOWAŁAM 7 DNI W TYGODNIU CAŁYMI DNIAMI. NAWET NA DOBRY SEN NIE STARCZAŁO CZASU. DO TEGO DOCHODZI PRANIE W RĘKACH OD MIESIĄCA, BO PRALKA SIADŁA... MIKROFALÓWKA TEŻ SIĘ ZEPSUŁA, WIEC JADAŁAM TYLKO W PRACY W HOTELU. DZIĘKI TAMTYM OBIADOM PRZETRWAŁAM BARDZO TRUDNY MIESIĄC.
MUSZĘ SIĘ WYGADAĆ, BY MÓC DALEJ ISTNIEĆ W TYM POPAPRANYM ŚWIECIE.
NIE CHCĘ SIĘ PODDAWAĆ.
:) BUŹKA DLA WSZYSTKICH I WIELKIE PRZEPRASZAM ZA DŁUGA NIEOBECNOŚĆ. :)
paulinar1989
6 kwietnia 2011, 01:44Jestes bardzo dzielna. Wielu ludzi chcialoby miec twoja sile. Bede prosic zeby twoja sytuacja sie poprawila.. :)
OnlyInMyDreams
5 kwietnia 2011, 17:15ale Ty i tak się nie poddajesz ;) Podziwiam, bo ja pewnie bym usiadła i zaczęła wyć i obwiniać cały świat za moje nieszczęścia. W końcu musi się poprawić, uda Ci się załapać pracę na stałe. 3mam kciuki za Ciebie! ;)
medzi26920
5 kwietnia 2011, 12:03podziwiam twoją wytrwałość. pomimo kłopotów nigdy się nie poddajesz :D
ar1es1
5 kwietnia 2011, 11:59z Ciebie Kalinko:*Wierze,ze osoby takie jak Ty musza w koncu dobrze trafic co do pracy.Trzymam kciuki za to.