od początku znajomości tylko ten jeden raz wspomniał coś na temat mojej otyłości. i chwała mu za to...
nawet D. już kilka razy "niechcący" zwrócił mi uwagę. raz zrobił nam po dwa tosty, a ja w ogóle głodna nie byłam, więc zjadłam jednego, a on później wyskoczył z tekstem, że ja powinnam zjeść tego drugiego tosta bo mój organizm go potrzebuje, a on to takie huherko, a mimo tego zjadł obydwa i nadal głodny jest... przepraszał za to... wybaczyłam mu, bo każdemu może się zdążyć, ale podejrzewam, że to właśnie D. podśmiewa się z mojego, że chce ze mną być... ale co tam. nie to jest ważne.
liczy się, że ja dużo, ale to dużo lepiej czuje się sama ze sobą i po raz pierwszy w życiu spotykam się z facetem bardziej nieśmiałym ode mnie... jest tak nieśmiały, niepewny siebie, że może myśleć przez godzinę, jak mnie tu potrzymać za rękę, a tydzień później mówi:"wiesz, wtedy w taksówce bardzo chciałem trzymać twoją dłoń, ale się tak strasznie bałem wykonać ten ruch, bo nie wiedziałem jak zareagujesz." wczoraj ja też długo myślałam, czy go złapać za rękę... ale w końcu pomyślałam, raz kozie śmierć!!! albo uściśnie moją dłoń, albo ją odrzuci, przecież nic gorszego się nie stanie!!!! i tak oto zebrałam się na odwagę!!! zamknął moją dłoń w swoich dłoniach!!! przez kilka małych minutek czułam jak mu ręce drżą!!!! on naprawdę stresuje się takimi drobnostkami!!! już po chwili uspokoił się, a jego uścisk był wreszcie taki męski i delikatny...
po co ja to w ogóle piszę???
a co tam...
jeszcze coś. jak tak sobie siedzieliśmy całą grupką w pokoju D. , i rozmawialiśmy na przeróżne tematy, mój pochwalił się jednej koleżance, że ja jestem cukiernikiem, a potrafię tak smacznie gotować, że palce lizać!!! a jakie śniadanka robię!!! a na to R.:"to ty mu śniadanka robisz??? nooo chłopie, ale ci dobrze!!!" na co mój z dumą:"i to niejedno!!!" ktoś inny zapytał z niedowierzaniem: "śniadanka?!?!?!?" śmiałam się w duchu, bo oni wszyscy co innego zrozumieli, a tak naprawdę to były koleżeńskie śniadanka!!! gdy poszłam do łazienki, usłyszałam głos D.:"to wy coś tego????" a na to mój zdecydowanym i groźnym głosem odpowiedział:"nic ci do tego." i zmienili temat momentalnie...
w niedzielę na plaży siedzieliśmy sobie wszyscy pod parasolem D. , w którymś momencie mój do mnie powiedział:"i jak? podoba ci się plaża? " ja na to, że oczywiście, że mi się podoba!!! od teraz będę jeździć tutaj właśnie, a nie na Pireus!!! wszyscy patrzyli na nas dwoje jak rozmawiamy sobie, milczeli, a mój powiedział:" to teraz skarbie będziemy tutaj przyjeżdżać, by się opalać! od poniedziałku mam miesiąc urlopu to będziemy tutaj pływać razem!" żebyście widzieli miny innych!!! D. patrzył W. prosto w oczy skamieniałym wzrokiem, R. uśmiechała się do mnie i puszczała mi oczko, zaś L. patrzył na mój dekolt, skorzystał z okazji, że wszyscy odwrócili od niego wzrok i zerkał nachalnie. a ja??? a ja po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam, że jestem w centrum uwagi!!!! że młody super chłopak właśnie do mnie to mówi!!!! a innych zamurowało!!!! to było cudowne uczucie!!! czułam się po tym tak podbudowana na duchu, że szok!!! mój później żartował do mnie, że teraz to nie tylko cała Polska się dowie, że jesteśmy razem, ale i całe Ateny!!!! tak jak poprzednim razem!!! przyszedł do mnie, zreperował mi komputer i przenocował u mnie, a już o północy miałam telefon od R. która z pretensją wyskoczyła, że jej nic nie powiedziałam, że mam randkę!!!! o re pusty!!!!!! jak mnie to wnerwiło!!! ale wytłumaczyłam to sobie ludzką zawiścią, czy czymś takim, zaś W. powiedział, bym, się nie denerwowała, że oni nam zazdroszczą!!! odpowiedziałam R. że co to ma znaczyć? szpieg im się włączył??? dała mi spokój, przeprosiła i wytłumaczyła , że chciała tylko zażartować. ale mi już nerwy przeszły, w końcu miałam obok siebie cudownego chłopaka!!! od tamtej pory R. nie weszła na ten temat. omija go wielkim łukiem...
dobrej nocki życzę wszystkim odchudzającym się!!!!
....a mi się tęskni... i to jak....
mine
3 sierpnia 2010, 18:59piękną jest :D
kami111
3 sierpnia 2010, 16:59ehhh... nie ma to jak motyle w brzuchu:) Miłość jest piękna. Wiesz dzięki Tobie wróciły moje wspomnienia :) Pozdrawiam !
extaza
3 sierpnia 2010, 11:39FAJNIE WSPONIALAM SOBIE PRZEZ CHWILE NASZE POCZATKI Z MEZEM HM....MIODZIO ABY TAK DALEJ
agator
3 sierpnia 2010, 10:54jejku świetnie:))) ciekawie się czyta, cieszę się, że jesteś szczęśliwa:))) pozdrawiam
courage88
3 sierpnia 2010, 10:29nie jest powiedziane, że tylko szczupłe dziewczyny mogą się podobać. Zresztą nie wygląd się liczy. Fajnie się Ciebie czyta i masz dobrego faceta :) Szczęściara!
misiaczekdid
3 sierpnia 2010, 10:28Cieszę się Twoim szczęściem :) i zazdroszczę :P Bo te początki w związkach są takie piękne :D
martita.warszawa
3 sierpnia 2010, 08:54Kalina Fajna z Ciebie BANKA:)))) Super ze udało Ci sie kogos znaleść zreszta milość zawsze pojawia sie niespodziewanie a poza tym na kazdego z nas ktos tam na tym swiecie czeka:*******
absolwentka
3 sierpnia 2010, 08:51Bardzo miło czyta się takie rzeczy... :) Początki są zawsze takie ekscytujące. Aż zazdroszczę! :)
Olenochka
3 sierpnia 2010, 01:09ale fajnie...... bardzo sie ciesze ze przezywasz teraz takie piekne momenty:)))) Uwielbiam te motylki w brzuchu i zazdrosc wszystkich :)))) Ciekawe kiedy w koncu przyszykujesz juz mu to prawdziwe sniadanie;) Pozdrawiam!!!
pola1979
3 sierpnia 2010, 00:08Kalinus zycze szczescia, i ciesze sie ze ttrafilas na takiego faceta bo jest za Toba bardzo a to sie liczy zeby miec w tej drugiej osobie wsparcie i bezpieczenstwo. buziaki trzymaj sie ...
goraleczka89
2 sierpnia 2010, 23:04uroczo:)
nataliaccc
2 sierpnia 2010, 22:56super, że czujesz sie szczesliwa oby tak dalej trzymam kciukasy:)