no ale co zrobić... stało się...
ja, koleżanki, które nie wiecie o tym jeszcze, pracuję czasami jako sprzątaczka, sprzątałam w sobotę biuro, a później klatkę schodową i wejście do klatki szorowałam od góry do dołu... pod koniec to już prawą ręką ledwie ruszałam... a jak wysiadałam z autobusu, już niedaleko mojego bloku, to tak dosłownie jak babcia jakaś, ścian się trzymałam, bo mi nogi odpadały... ale co tam. ważne, że zarobiłam nieco i odłożyłam parę groszy na opłacenie kinochrysty... i na jakieś duperele, co to zawsze są potrzebne...
jak na złość rachunek za internet już idzie wielkimi krokami... a później telefon przyjdzie, a później... całą resztę rachunków dostanę... i znowu to samo...
za chwilę wykąpię się i wyszykuję, a później pojadę w odwiedziny do jednej koleżanki do Aten. właśnie rozmawiałam z nią i zaprasza do siebie ponieważ nie stać ją zbytnio na wyjście, a i mi też to bardziej na rękę jest, bo się nie przelewa...
popijam sobie kawkę na ciepło i czekam na wodę... po tygodniu ćwiczeń przybrałam ze 105 kg do 107 z groszami... ach...
Orzeszek1985
24 maja 2010, 10:26moja mama tez pracowala jako sprzataczka przez pare godzin codziennie, teraz to z niej taki patyczak, ze ruszyc czlowiek sie boi :/ Ciezka praca, wiem... Ale jak trzeba to trzeba:/
Lamparcia
24 maja 2010, 08:32Niedziela fajna :) A tak poza tym pochwale sie, ze urodzilam sie w Atenach :D
eeweeeliinya
23 maja 2010, 15:31będzie dobrze, moze to miesnie,skoro tak charujesz dorywczo to mogly ci sie miesnie wyrobic ;)
Nadia0088
23 maja 2010, 15:30no niestety czesto same ciwczenia nie wystarczaja albo poprostu miesnie wyrobilas. bylam dwa razy w atenach i uwazam ze to najpiekniejsze miasto na swiecie:D
sixela
23 maja 2010, 14:01Odpowiedzi na przyst masy ciała szukałabym raczej w diecie. Lepiej zrobic szczegółowy rachunek sumienia, a do ćwiczeń się nie zniechęcaj, bo to na pewno nie one powodem.
Alicja69
23 maja 2010, 13:44ja bym chyba nie potrafiła sie znaleźć w Twojej sytuacji - obcy kraj, praca gdziekolwiek, byle tylko zarobić... Byle by zapłacić rachunki i jako tako żyć... Tutaj też przecież, w PL można żyć na jakimś takim poziomie, no tak, tylko Ty masz lepsze widoki dookoła siebie ;) Chociaż ja mam przepiekny widok na las i kocham to co mam za oknem, to co dookoła mnie jest, tych ludzi i w ogóle... może dlatego tak trudno mi sobie wyobrazić życie gdzie indziej. :)
delicja78
23 maja 2010, 12:58wytłumacz sobie,że to na pewno mięśnie i tyle;)
akmw66
23 maja 2010, 12:52ja znam ten przyrost wagi ;)?? Ale nie wolno się poddawać. A może z koleżanką na mały spacerek? Będzie i spotkanie i ruch no i można "popatrzeć" na otoczenie :D. NIE DAWAJ SIĘ, bo ja też zwątpę ;))
pragnaca.zmian.
23 maja 2010, 11:53Udanego spotkania z koleżanką ;**
xsomeonex
23 maja 2010, 11:19Udanego dnia u koleżanki życzę :) Buziaczki:*
vitalijka000
23 maja 2010, 11:09życzę słonecznego, radosnego dnia :)
gabriela90
23 maja 2010, 10:51co sie przybralo...to trzeba spalic spowrotem ;p pozdrawiam :)
CuraDomaticus
23 maja 2010, 10:49U koleżanki oczywiście grzeczna sałatka a nie jakieś ciacha ?? ;)