Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wróciłam przed chwilą z pracy...

co zarobiłam to zapłaciłam na rachunek telefoniczny, a teraz wezmę się za mycie naczyń i za produkcję.... zrobię chatkę Puchatka. puściłam sobie fajną muzyczkę, taką spokojną, uspokajającą... pełne rozluźnienie mimo długu około 100euro... ale jest spoko. Vodafon już opłacony. za mieszkanie 15 kwietnia zapłacę 100 euro. woda opłacona. prąd opłacony. tak więc zostało tylko Cosmote. ale dam radę. w pracy rano poćwiczyłam sobie trochę, zaś wczoraj w nocy zrobiłam 60 brzuszków. żyć nie umierać. 

  • anushka81

    anushka81

    20 marca 2010, 21:35

    a jak już się całkiem długów pozbędziesz to dopiero będzie radość :D

  • Dareroz

    Dareroz

    20 marca 2010, 11:57

    Słuchaj, aż tak ciężko jest w Grecji czy tylko "sezonu" nie ma? Bo tak czytam i czytam i ciągle masz problemy z pracą. Jak jest w Grecji? Mimo wszystko nie myslisz o powrocie do Polski? A podałabyś mi jakieś strony www, gdzie Polacy w Gracji najczęściej zaglądają? Pozdrawiam z wiosennej, choć zasniezonej wciąż Szwecji :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.