Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek...
22 lutego 2010
WSTAŁAM PÓŹNO, PONIEWAŻŹ W CZWARTEK, PIĄTEK I SOBOTĘ NIEMAL NIE SPAŁAM. W SOBOTĘ BYŁAM NA DYSKOTECE ZE ZNAJOMYMI I WYBAWIŁAM SIĘ NIEŹLE... PO DYSKOTECE POJECHAŁAM DO AGATY, POSIEDZIELIŚMY DO 9:00, POŁOŻYLIŚMY SIOĘ SPAĆ, PO CZYM ZADZWONIŁ DZWONEK DO DRZWI... JEDEN CO BYŁ Z NAMI WRÓCIŁ, BY ODDAĆ AGACIE PIENIĄDZE I SAMOCHÓD. I JAK JUŻ WSZEDŁ DO DOMU, TAK NIE WYSZEDŁ... TAK WIĘC SPAŁAM RÓWNE 20 MINUT... WIECZOREM W WNIEDZIELĘ WRÓCILIŚMY WSZYSCY NA PIREUS. DO KOLEGI POJECHALIŚMY RAZEM, ALE Z POWODU ZMĘCZENIA OPÓŚCIŁAM ICH I WRÓCIŁAM DO DOMU SPAĆ... WIĘC SPAŁAM DO DRUGIEJ... DIETA TEŻ JAKOŚ SIĘ TRZYMA. MAŁO ZJADŁAM W SUMIE. W SOBOTĘ ZJADŁAM KANAPKI Z POLSKĄ WĘDLINA, OGÓRKIEM I HERBATĄ POPIJAŁAM BEZ CUKRU. W NIEDZIELĘ RANO AGATA POCZĘSTOWAŁĄ MNIE KROKIRTEM, A PO POŁUDNIU ZJADŁAM DWIE KANAPKI Z WĘDLINĄ, A WIECZOREM COŚ O NAZWIE "KARTOFLAK"... DOBRE BYŁO, ALE JESZCZE NIGDY W ŻYCIU NIE JADŁAM CZEGOŚ TAKIEGO.... INTERNET JEST DO NICZEGO, BO 3G NIE ŁAPIE WOGÓLE, ZAŚ GPRS JEST STRASZNIE POWOLNE... TAK WIĘC NIE JEST JESZCZE ROZWIĄZANY TEN PROBLEM... ADE, MIŁEGO WIECZORKA!!!
mozubrzycka15
23 lutego 2010, 08:35Baw się ,baw wyśpisz się na emeryturze :)
Dareroz
22 lutego 2010, 22:21to się wyszalalaś :):):) Pozdro
anushka81
22 lutego 2010, 17:31Już wieki nie byłam na dobrej imprezie :)pozdr.
Kasiag1978
22 lutego 2010, 16:56ja tez uwielbiam disco i spotkania ze znajomymi, chociazby mala imprezka, ostatnio jednak jakos przez moje kilosy, wycofalam sie z zycia towarzyskiego, ale jak jeszcze troszke (haha ok 10kg sie pozbede) to mysle ze sobie wszystko odbije ;))
marcelka55
22 lutego 2010, 15:21Wyszalałaś się i dobrze :)