Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hmmm


hej! ani orbi ani rower ani truchtanie ani nic..............obawiam się, że na wesele to nabędę ściskające gacie bo dupa blada z mojego chudnięcia..........

marazm normalnie i tyle nie chce mi się ćwiczyć, dieta .hmmmmm jem mniej, chlebek poszedł w siną dal, no ale wczoraj były kopytka:-) narobiłam jak dla pułku wojska - dwie córki, jeden zięć i jeden niemąż i weź się nie skuś jak był do tego mega barszczyk ukraiński..........a po 18 jak zaczęło mnie ssać z głodu!!!!rany!!!wciągnęłam mały jogurt żeby gada oszukać i udawałąm, że nie czuję ssania nie słyszę burczenia i wogole nic:-) udało się hehe

a dziś dzień jak codzień - kawka, jajecznica ze szczypiorkiem z trzech jajeczek (małe bo to z wiochy od znajomej)  udo z kuraka grilowane plus dwa ogórki - to już za mną. w planie jeszcze brokuły na parze z sosem jogurtowo koperkowym i tuńczykiem. praca dziś do 18 więc w domku ewentualnie jogurt. niemąż idzie na nocke dziś więc  wskoczę na orbika a zaliczę odcinek "gry o tron"

a teraz popatrzę na alledrogo za tymi gaciami:-) bo stanęłam wczoraj bokiem do lustra i się załąmałam. bęben większy od cycków. i to "górny" bęben, bo "dolny" jest od niego mniejszy. Szlag mnie trafia!

Buziole

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.